Sprawa wyszła na jaw ponad rok temu. W połowie 2021 roku Centralne Biuro Śledcze Policji zajmowało się rozbiciem działającej w Zachodniopomorskiem grupy przestępczej zajmującej się handlem narkotykami. Zatrzymano wtedy 11 osób. W toku śledztwa ustalono, że jest zlecenie na zabójstwo policjanta. Sprawę prowadziła Prokuratura Okręgowa w Koszalinie, która pod koniec czerwca 2022 r. skierowała do sądu akt oskarżenia.
Motywem zlecenia zabójstwa miała być prawdopodobnie chęć zemsty jednego z mężczyzn, do którego aresztowania w 2019 r. przyczynił się policjant. Po wyjściu na wolność, obaj oskarżeni mieli grozić jemu i jego rodzinie, a także wysyłać jego przełożonym nieprawdziwe informacje, mające na celu zdyskredytowanie go. Ostatecznie postanowili zlecić zabójstwo, oferując za to kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Obaj mężczyźni trafili do aresztu. Przed wymiarem sprawiedliwości stanęli w październiku 2022 roku, gdy przed Sądem Okręgowym w Koszalinie rozpoczął się proces. Za nakłanianie do zabójstwa obaj mogą więc spędzić w więzieniu nawet resztę życia. To jednak nie jedyne zarzuty, które na nich ciążą. Obaj są podejrzani o obrót znaczną ilością środków odurzających. Jeden z nich jest również podejrzany o nakłanianie do kradzieży.
W poniedziałek, 28 listopada 2022 r. odbyła się kolejna rozprawa. Na salę rozpraw został doprowadzony kluczowy świadek, mężczyzna, który w innych sprawach ma karę więzienia do 2027 roku. To mężczyzna, który otrzymał zlecenie na zabójstwo policjanta, co potwierdził przed sądem.
- Zostałem wezwany w sprawie usiłowania zabójstwa policjanta, oskarżeni próbowali mnie nakłonić do tego czynu - mówił mężczyzna. Twierdził, że jeden z oskarżonych "miał jakiś zatarg" z policjantem. - To była taka rozmowa, by mu uprzykrzyć życie, żeby go oblać kwasem, a potem, żeby go zastrzelić. Nie pamiętam, który to mówił, żebym to ja zrobił.
Dodał również, że w tym czasie nie miał pieniędzy - Powiedziałem, że mogę się na to zgodzić. Rozmowa się zakończyła.
Z obawy przed oskarżonymi, mężczyzna we wrześniu złożył wniosek o możliwość złożenia zeznań bez ich obecności na sali rozpraw.
- Chciałbym swobodnie wypowiedzieć się w sprawie, a ich wzrok jest dla mnie stresujący - tłumaczył. - Spotkałem się z wyzwiskami i próbą zastraszania mnie przez inne osoby, przez innych osadzonych.
Sąd przychylił się do wniosku świadka. Oskarżeni musieli opuścić salę rozpraw.
Mężczyzna będzie ponownie zeznawał przed sądem podczas kolejnej rozprawy, 13 stycznia 2023 r. Podobnie jak w tym przypadku, odbędzie się to pod nieobecność oskarżonych. Nie jest wykluczone, że przesłuchanie zostanie przeprowadzone w formie zdalnej.