Mielno. Pijana wjechała autem do sklepu! Są ranni. Miałam już płacić, gdy usłyszałam krzyk

i

Autor: Czytelniczka/Domin Mielno. Pijana wjechała autem do sklepu! Są ranni. "Miałam już płacić, gdy usłyszałam krzyk"

Mielno. Pijana wjechała autem do sklepu! Są ranni. "Miałam już płacić, gdy usłyszałam krzyk" [ZDJĘCIA]

2022-06-03 19:53

Do szokujących scen doszło w Mielnie, w piątek (3.06.2022), po południu. 36-letnia kobieta wjechała samochodem marki Renault do sklepu Polomarket. Jak wynika z informacji przekazanych przez policję, kobieta była totalnie pijana! Miała 2,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Według świadków zdarzenia, kobieta była "jak otumaniona" i "nic do niej nie docierało". Szczegóły poniżej.

W piątek, 3 czerwca 2022, po godz. 14.00 doszło w Mielnie do scen grozy. Pijana 36-latka parkowanie zakończyła... wjeżdżając w sklep! Kobieta prowadziła samochód marki Renault. Ranne zostały trzy osoby. Została im udzielona pomoc medyczna. Informację o zdarzeniu potwierdza policja.

- Tak, potwierdzam, do zdarzenia doszło w piątek. Mieszkanka Mielna wjechała w sklep samochodem na niemieckich numerach - powiedziała nam komisarz Monika Kosiec z KMP Koszalin.

Zobacz też: Na jego konto wpłynęły 22 miliony złotych! 26-latek z Koszalina trafił do aresztu

Kobieta wjechała centralnie w wejście sklepu Polomarket. Jak się okazało, była kompletnie pijana. W wydychanym powietrzu miała aż 2,2 promila alkoholu. 36-latka została zatrzymana w policyjnej izbie zatrzymań do wytrzeźwienia. Po wytrzeźwieniu zostaną przeprowadzone czynności wyjaśniające.

Dalsza część artykułu poniżej galerii zdjęć: 

"Nic do niej nie docierało! Była jak otumaniona"

Mamy relację świadka z miejsca wypadku. Pijana kobieta prawie staranowała jej dziecko! Udało nam się skontaktować ze świadkiem całego zajścia. Nasza informatorka, której dane zmieniliśmy, przekazuje, że w chwili uderzenia w fasadę budynku, stała dokładnie przy kasie "z mamą i dzieckiem".

- Miałam już płacić, gdy usłyszałam krzyk. Odwróciłam się i zobaczyłam auto wjeżdżające w sklep, osoby potrącone... - relacjonuje w rozmowie z Super Expressem pani Ania. - Mama z dzieckiem uciekła na bok, ja zrobiłam szybko zdjęcia tablic, bo ta kobieta próbowała uciekać - dodaje.

Wjechała w sklep, wyszła z auta i wjechała ponownie?! "Mój synek płakał, ma tylko 5 lat"

Z relacji informatorki wynika, że kobieta wjechała w sklep dwukrotnie!

- Po pierwszym razie chciała uciekać, wsiadła ponownie za kółko i wjechała po raz drugi. Wysiadła z auta i się rozejrzała - słyszymy.

To właśnie pani Ania chwyciła za telefon i wykręciła alarmowy numer 112.

- Będąc w środku sklepu, krzyczałam do ludzi na zewnątrz, żeby ją łapali, bo ewidentnie ucieka. Ryzykowałam, ponieważ stanęłam na rozbitym szkle, w miejscu, gdzie ona wjechała. W każdym momencie z góry mógł odpaść jakiś odłamek. Ale wtedy najważniejsze było dla mnie, żeby ją złapali - opowiada w rozmowie z SE i dodaje, że jej 5-lenti synek po całym zdarzeniu płakał jeszcze przez następną godzinę.

Raport Złotorowicza: List gończy za Putinem
Sonda
Brałeś kiedyś udział w wypadku drogowym?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki