Do zdarzenia doszło w środę około godz. 13. W mieszkaniu przy ul. Dworcowej w Kaliszu Pomorskim u 62-letni mężczyzny doszło do zatrzymania krążenia.
Jak podaje serwis drawskopomorskie.com, w związku z brakiem na tym terenie zespołu ratownictwa medycznego, Powiatowe Stanowisko Kierowania do akcji skierowało strażaków .
Strażacy z OSP Kalisz Pomorski podjęli jako pierwsi akcję ratunkową i prowadzili reanimację. Kilka minut później dołączyli do nich strażacy z WSP Cybowo i PSP W Drawsku Pomorskim, którzy również zostali skierowani do działań.
Portal poinformował, że pomimo ponad 30 minutowej reanimacji nie udało się przywrócić funkcji życiowych 62-letniego mężczyzny.
O wyjaśnienie tej sytuacji poprosiliśmy Paulinę Targaszewską z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia ratunkowego w Szczecinie: - W tym czasie zespół stacjonujący w Kaliszu Pomorskim udzielał pomocy innemu pacjentowi – notabene także z zatrzymaną akcją serca. W związku z tym na miejsce wysłano najbliższy wolny zespół ratownictwa medycznego – w tym wypadku był to zespół z Drawska Pomorskiego, który dotarł na miejsce wezwania po 21 minutach od otrzymania zgłoszenia.
Jednocześnie na miejsce zadysponowano Straż Pożarną, aby strażacy zabezpieczyli pacjenta i wykonywali resuscytację do czasu przyjazdu zespołu ratownictwa medycznego. Jak tłumaczy P. Targaszewska "jest to normalne, standardowe postępowanie zgodne z art. 15 ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym, który wskazuje, że Straż Pożarna i Policja są jednostkami współpracującymi z systemem".
W praktyce oznacza to tyle, że gdy najbliższe karetki systemowe są w chwili zdarzenia niedostępne, dyspozytor może wysłać na miejsce zdarzenia straż pożarną lub policję w celu zabezpieczenia pacjenta. - Tak też stało się w tym przypadku – mamy tu więc przykład wzorowej współpracy pomiędzy służbami - dodaje.
Polecany artykuł: