Ten wieczór miał wyglądać zupełnie inaczej. Po kilku dniach brzydkiej pogody pan Krzysztof Przerada chciał wykorzystać sprzyjającą aurę i obejrzeć zachód słońca. Wypłynął więc na morze jachtem "Anna Bente" z Mariny Solnej w Kołobrzegu i czekał, aż słońce zacznie chować się za horyzontem. Gdy jego jacht znajdował się około półtorej mili od brzegu, nagle jego oczom ukazał się niecodzienny widok. Wzdłuż burty jachtu płynęły najprawdziwsze delfiny!
- Aż krzyczałem z zachwytu! - mówi pan Krzysztof w rozmowie z reporterem "Super Expressu". - Kiedyś specjalnie pojechałem na Teneryfę, by zobaczyć delfiny na żywo i nie udało się. A tu nagle taki widok na Bałtyku!
Delfiny towarzyszyły panu Krzysztofowi przez około kwadrans. Później jeden z nich wyskoczył wysoko nad powierzchnię wody, jakby chciał się pożegnać, zanurkował i po chwili wszystkie odpłynęły.
Rozwiąż QUIZ: Buhaj czy klempa? Czy potrafisz prawidłowo określić płeć zwierząt?
- 15 minut euforii! - dodaje pan Krzysztof. - To było coś nieprawdopodobnego, jeden wielki szok!
Mężczyzna powiadomił o zdarzeniu WWF. Po obejrzeniu nagranego przez niego krótkiego filmu, organizacja potwierdziła, że delfiny rzeczywiście pojawiają się w Bałtyku, jednak spotkanie z nimi jest wielką rzadkością.
Czytaj też: Szczupak GIGANT w Świnoujściu. Syn wędkarza uratował mu życie! Zobacz FILM! [GALERIA]