Policjant sierż. Marcin Dardziński, na co dzień pracujący w Komisariacie Kolejowym we Wrocławiu, wraz z zaprzyjaźnionym właścicielem stajni Robertem Karbowniczakiem ruszyli konno ze Smolnej do nadmorskiego Grzybowa. Mają do pokonania 450 km. W tej chwili cały czas są w trasie i przed nimi jeszcze ok. 100 km do przemierzenia. Najpiękniejszy jest cel ich wyprawy, bo ruszyli z kopyta dla 14-miesięcznego Antosia chorującego na zespół TAR oraz mającemu zaburzenia hematologiczne.
Obie rączki małego Antosia w życiu płodowym nie rozwinęły się w prawidłowy sposób, tzn. jego kości strzałkowe nie zostały wykształcone. Pojawiła się szansa, by mały chłopiec miał normalnie wyglądające rączki jak jego rówieśnicy, lecz musi zostać poddany bardzo ryzykownej i kosztownej operacji wykonanej przez amerykańskiego specjalistę. Oprócz operacji chłopca czeka bardzo mozolna i długa rehabilitacja, która wiąże się też z ogromnymi wydatkami. Z myślą o Antosiu dzielny policjant wraz z kolegą postanowili wyruszyć konno nad Bałtyk, by zebrać potrzebne środki finansowe na ten szczytny cel.
Swoją wyprawę rozpoczęli tydzień temu i aktualnie do celu zostało im ok. 100 km. Podróż zakończą w nadmorskim Grzybowie koło Kołobrzegu. Całą swoją akcję dokumentują na fotografiach.