Fałszywy konsultant banku
To kolejna ofiara spoofingu, czyli podszywania się pod różne instytucje, w tym banki. Do mieszkańca Kołobrzegu zadzwonił mężczyzna podający się za pracownika banku. Twierdził on, że pieniądze są zagrożone. Poszkodowany początkowo miał wątpliwości co do tożsamości swojego rozmówcy, jednak po sprawdzeniu zgodności numeru telefonu rozmówcy z numerem widniejącym na karcie bankomatowej stwierdził, że są jednakowe, co rozwiało jego podejrzenia.
Mężczyzna uwierzył w zapewnienia "konsultanta", który twierdził, że jakiś oszust dokonuje transakcji na jego koncie i w ten sposób traci pieniądze. Fałszywy pracownik banku pokierował go, by zainstalował aplikację umożliwiając zatrzymanie sprawcy i zakończenie nieautoryzowanych transakcji. Zaznaczył, że aby zabezpieczyć pieniądze należy przelać je na tzw. konto rezerwowe, a później stwierdził, że na innych kontakt prawdopodobnie może dziać się to samo i należy je również zabezpieczyć.
Czytaj też: Strzały w Kołobrzegu! Nocny pościg za poszukiwanym. Postrzelony mężczyzna trafił do szpitala
Ciąg dalszy pod materiałem wideo
Telefon zadzwonił po raz drugi
Niczego nie podejrzewający mężczyzna odebrał kolejny telefon. Tym razem rozmówczynią była "pracownica banku". Podobnie jak w poprzednim przypadku, numer z jakiego dzwoniła należał do infolinii bankowej. Kobieta wyjaśniła i pokierowała właściciela konta jak należy przelać pieniądze na bezpieczne konto rezerwowe. Podobnie jak dzwoniący wcześniej mężczyzna, dyktowała kwoty i numery, które pokrzywdzony wpisywał i potwierdzał przelewy. Dodatkowo oszuści nakłonili mężczyznę, by zaakceptował wniosek kredytowy.
Łączna suma strat poniesionych przez kołobrzeżanina to ponad 130 tysięcy złotych. Przestępcy działali bardzo skrupulatnie i metodycznie, cała operacja przebiegała więc w sposób wiarygodny dla pokrzywdzonego, a numery z których dzwonili oszuści niczym nie różniły się od tych, których używają oddziały bankowe.
Jak reagować, gdy nie mamy pewności czy dzwoni oszust?
Policjanci przypominają, że sprawcy wykorzystują różne triki socjotechniczne po to, by zmanipulować rozmówcę i uzyskać dostęp do jego smartfona lub komputera, a w konsekwencji do rachunku bankowego. Ich celem jest wzbudzenie poczucia zagrożenia i presji czasu. Każdą telefoniczną prośbę o przesłanie pieniędzy lub podanie danych konta bankowego powinno się traktować jako próbę oszustwa. W takiej sytuacji najlepiej samodzielnie wpisać numer banku czy jednostki policji, zadzwonić, poinformować o otrzymanym połączeniu i zweryfikować przekazane informacje.
Czytaj też: Raki jak szkodniki! Mierzą nawet 20 cm długości. Inwazja skorupiaków nad Wieprzą