Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 8 sierpnia. Policjanci ze szczecineckiej jednostki podjęli interwencję wobec grupy głośno zachowujących się mężczyzn. Jeden z biesiadników używał słów wulgarnych i spożywał alkohol.
- W związku z popełnionymi wykroczeniami policjanci wylegitymowali mężczyznę - mówi st.asp. Anna Matys ze szczecineckiej komendy. - Jak się później okazało mieszkaniec Białegostoku chciał przechytrzyć policjantów, dlatego też by uniknąć konsekwencji swojego zachowania podał dane swojego kolegi.
Czytaj też: Tragedia w Koszalinie. Rodzeństwo wypadło z okna. Jest wyrok dla matki
Mężczyzna nie spodziewał się jednak, że kolega jest poszukiwany przez organy ścigania celem odbycia kary pozbawienia wolności. Został więc zatrzymany i doprowadzony do jednostki. 34-latek myśląc, że ukrywając tożsamość przez policjantami uniknie w ten sposób kary za swoje zachowanie. Nie spodziewał się jednak, że będzie musiał odpowiadać za czyny swojego kolegi.
- W obawie przed surowymi konsekwencjami mężczyzna przyznał się do oszustwa i podał swoje prawdziwe dane - dodaje st.asp. Anna Matys. - Sprawca wykroczeń najprawdopodobniej zapomniał, że kłamstwo ma krótkie nóżki a policjanci w swoich systemach mają dostęp do elektronicznych dokumentów ze zdjęciami i prędzej czy później zastałby na nim złapany.
Policjanci ukarali mężczyznę mandatem w wysokości 1100 zł.
Czytaj też: Chciał pokonać wpław Bałtyk, ale się nie udało. Bartłomiej Kubkowski przerwał swój wyczyn