Podczas przebudowy placu Kilińskiego, wyremontowany chodnik został podwyższony o około 20 centymetrów. Okna stojącej kamienicy, które już wcześniej znajdowały się dość nisko nad jego powierzchnią, obecnie są jeszcze niżej. Parapet znajduje się dosłownie kilka centymetrów nad poziomem chodnika. I nie chodzi już o to, że każdy może bez problemu zajrzeć do wnętrza mieszkania, gdyż do tego mieszkańcy już się do tego zdążyli przyzwyczaić. Teraz wystarczą nawet niewielkie opady śniegu, by ich okna zostały zasypane.
To jednak nie koniec. Brama wjazdowa na podwórko, która jeszcze przed przebudową znajdowała się poniżej poziomu chodnika, obecnie stała się bezużyteczna, gdyż obecnie różnica poziomów wynosi około 40 centymetrów. Wjechać się nie da, próba wejścia może skończyć się bolesnym upadkiem.
Mieszkańcy zwracali uwagę urzędnikom, że podczas realizowania inwestycji coś poszło "nie tak". Apele najprawdopodobniej zostały wysłuchane i błąd został zauważony, gdyż świeżo ułożony chodnik został nagle ogrodzony i zaczęto usuwać płytki.
- Spartaczyli robotę, może teraz poprawią - mówi reporterowi "Super Expressu" jeden z mieszkańców kamienicy. - Oby było lepiej niż teraz.
Co będzie dalej z absurdalną inwestycją? Czy uda się obniżyć chodnik? Prawdopodobnie przekonamy się w ciągu najbliższych tygodni.