Policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Płocku prowadzą poszukiwania za zaginioną 8 - letnią Gabrielą C., która wraz z matką w dniu 30 maja opuściła miejsce zamieszkania w Płocku. Zaginione do dzisiaj nie skontaktowały się z rodziną.
Zaginiona : Gabriela C., 8 lat, zam. Płock
Rysopis : 135 cm wzrostu, szczupła budowa ciała, oczy niebieskie, włosy krótkie koloru blond.
Dziewczynka ubrana była w kurtkę z kapturem koloru limonowego, spodnie typu moro, buty – klapki, na głowie miała czapkę z daszkiem koloru szarego a na plecach sportowy plecak.
Dziewczynka oddaliła się z domu wraz z 47 – letnią matką, Agnieszką C.
Rysopis kobiety: 165 cm wzrostu, średnia budowa ciała, oczy niebieskie, włosy koloru blond – krótkie puszące się. Kobieta ubrana była w ciemną kurtkę z kapturem, buty sportowe, ciemne spodnie, na głowie miała czapkę z daszkiem a na plecach sportowy plecak.
Kobieta wraz z dziewczynką widziana była w towarzystwie mężczyzny, który kuleje i podpiera się laską. Mężczyzna ubrany był w ciemną kurtkę a na głowie miał kaszkiet jasnego koloru.
Osoby miały ze sobą namioty i walizki.
Ktokolwiek widział zaginione lub zna miejsce ich pobytu, proszony jest o kontakt z Komendą Miejską Policji w Płocku, tel. 47 705 16 00 ; 47 705 16 01 i pod numerem alarmowym 112.
Historię kobiety, która zabrała z domu córkę i nie chce jej oddać, pokazał program "Uwaga" emitowany na antenie stacji TVN. Dzieci Agnieszki C., które zostały w Koszalinie: Sandra i Bartłomiej, podejrzewają, że ich matka jest chora psychicznie, dlatego złożyły wniosek o jej przymusowe leczenie.
Równolegle toczy się również sprawa rozwodowa kobiety i jej męża Artura - w jej trakcie sąd zdecydował, że ich 8-letnia córka Gabrysia powinna zamieszkać z ojcem, dlatego mężczyzna udał się do Płocka.
- Pojechałem z wyrokiem, ale i tak mi jej nie dali. Policja powiedziała, że nie może odebrać dziecka matce i to wszystko - mówi programowi "Uwaga".
To jednak nie wszystko.
Jak informuje "Uwaga", kobieta i jej córka mieszkają w Płocku u Piotra S., którego Agnieszka C. poznała przez internet. Mężczyzna przedstawia się jako "Constantine" lub "narodzony na nowo". Kobieta jest bardzo religijna i uważa m.in., że Ziemia nie jest okrągła, tylko płaska. W czasie jednej z rozmów z synem, mówiła, że "nie wolno mu brać żadnej szczepionki, bo są w nich nanotechnology, chipy". Ponadto twierdzi, że wiedza przekazywana w szkołach jest kłamstwem i że nie grozi jej koronawirus.
Jak informuje "Uwaga", o los swojej młodszej siostry bardzo boi się jej rodzeństwo, uważając, że przebywanie z matką może mieć na nią nie najlepszy wpływ. Ich ojciec złożył do sądu już drugi wniosek o przymusowe wydanie córki.