Wiemy już, że Sebastian J. został zatrzymany wczoraj w Chłopskiej Kępie koło Koszalina. .
W rozmowie z nami Joanna Biranowska-Sochalska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Szczecinie potwierdziła, że mężczyzna pozostawał do dyspozycji prokuratury i zostanie przesłuchany.
Stało się to dość szybko bo wczoraj też sąd przychylił się do wniosku prokuratury w jego sprawie. - Mężczyzna podejrzany między innymi o tak zwane "uprowadzenia rodzicielskie" na wniosek prokuratora został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące - poinformowała wieczorem Prokuratura Okręgowa w Szczecinie.
Sebastian J. oferował w internecie nietypowe usługi - pomoc w rodzicielskich porwaniach. Takie sługi są oczywiście nielegalne. Mimo to Sebastian J. miał długo pozostawać bezkarnym.
Reporter "Superwizjera" TVN, programu który ujawnił cała sprawę, rozmawiał z kobietami, które padły ofiarą tego procederu i próbują odzyskać swoje dzieci.
Sebastian J. usłyszał łącznie pięć zarzutów: cztery dotyczące uprowadzeń rodzicielskich i jeden dotyczący posiadania amunicji bez zezwolenia. W sumie grozi mu 12 lat więzienia.