Na początku stycznia całą Polską wstrząsnęła ogromna tragedia, do której doszło w Koszalinie. To tam w pożarze zginęło pięć nastolatek. Przyjaciółki świętowały urodziny jednej z nich w tzw. escape roomie, czyli pokoju zagadek.
Choć wkrótce minie rok od tego dramatu, to rozprawa przed sądem wciąż jeszcze się nie rozpoczęła.
– Wniosek o przedłużenie aresztu Miłoszowi S. na czas do końca marca został złożony do Sądu Apelacyjnego w Szczecinie. Czekamy na jego rozpatrzenie – powiedział Ryszard Gąsiorowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.
28-letni Miłosz S. jest podejrzany o umyślne stworzenie niebezpieczeństwa wybuchu pożaru w escape roomie i nieumyślne doprowadzenie do śmierci nastolatek. Grozi mu za to do 8 lat pozbawienia wolności.
Takie same zarzuty usłyszały babcia i matka podejrzanego. Na tą pierwszą zarejestrowany był escape room. Druga go współprowadziła.
Zarzuty usłyszał też pracownik, który został tymczasowo aresztowany.