Bulwersująca sprawa wyszła na jaw w miniony weekend, po opublikowaniu w mediach społecznościowych transmisji live, na której widać jak przez około 30 minut, szef schroniska i były radny Białogardu, Jerzy H. "tresuje" owczarka niemieckiego, zmusza go do wykonywania komend, krzycząc na niego, szarpiąc i uderzając. Mężczyzna najprawdopodobniej był pod wpływem alkoholu. W sieci zawrzało, a nagranie zostało usunięte. W Internecie jednak nic nie ginie, bulwersujące nagranie obciążające szefa schroniska zostało opublikowane na portalach społecznościowych przez wielu miłośników zwierząt. Policja została powiadomiona o sprawie w sobotę, 5 lutego.
- Policja została zawiadomiona przez jednego z mieszkańców Białogardu, że na jednym z portali społecznościowych ukazał się film - potwierdza w rozmowie z "Super Expressem" sierż. sztab. Joanna Krajnik, oficer prasowy komendy w Bialogardzie. - Policjanci udali się na miejsce, jednak już nikogo nie zastali.
Czytaj też: Taksówkarz z Koszalina stał się sławny na całą Polskę. "Trzeba być uczciwym"
Skandal w Internecie i lawina negatywnych komentarzy nie zakończyły sprawy. Kołobrzeska fundacja "Ogon do Góry" powiadomiła policję i prokuraturę o podejrzeniu znęcania się nad zwierzętami, a bulwersujące nagranie przedstawiła jako dowód.
- Zgłosiły si dwie organizacje społeczne. Przyjęliśmy zgłoszenie - dodaje sierż. sztab. Joanna Krajnik. - Mężczyzna został zatrzymany, a komendant wydał decyzję o natychmiastowym czasowym odebraniu zwierząt.
O sprawie powiadomiono również władze Białogardu. Psy zostały zabrane ze schroniska.
"Nowy tymczasowy dom znalazłam dla 50 uratowanych psów (25 psów trafiło do schroniska w Koszalinie, 11 psów w Kołobrzegu, 14 psów - do naszego schroniska w Klępinie Białogardzkim)"
- poinformowała na Facebooku Emilia Bury, burmistrz Białogardu.
Jak dodaje oficer prasowy białogardzkiej policji, szef schroniska został zatrzymany w policyjnym areszcie.
- Zostały przeprowadzone czynności, mężczyzna usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzętami - dodaje. - Nie przyznał się do zarzucanych czynów, złożył obszerne wyjaśnienia.
Sprawą zajęła się już białogardzka prokuratura. Na podstawie zgromadzonych materiałów, Jerzy H. otrzymał policyjny dozór i zakaz opuszczania kraju. Grozi mu nawet do 3 lat więzienia.
Czytaj też: Zachodniopomorskie: Był schorowany, wychudzony i skrajnie wycieńczony. Rudy wraca do formy