Było to już kolejne podejście do demontażu płaskorzeźby. Władze Kołobrzegu chciały pozbyć się reliktu minionej epoki już dwa lata temu. Na przeszkodzie stanął jednak... rejestr zabytków, do którego wpisana jest latarnia morska. Ustawa dekomunizacyjna nie obejmowała bowiem obiektów zabytkowych.
Wszystko zmieniło się po wybuchu wojny na Ukrainie w lutym 2022 roku. Wtedy w wielu miejscach w Polsce zaczęto usuwać pozostałości po poprzednim systemie i pamiątki po Armii Czerwonej. Podobna operacja miała m.in. miejsce w Bobolicach, gdzie w październiku zlikwidowano sowiecki pomnik.
Władze Kołobrzegu, Muzeum Oręża Polskiego i Instytut Pamięci Narodowej podjęły kolejne działania mające na celu usunięcie płaskorzeźby - tym razem skuteczne. 9 grudnia na placu przed latarnią pojawiła się specjalistyczna ekipa z Torunia, która usunęła ważącą ponad tonę płaskorzeźbę z sierpem i młotem. Element został zdjęty z fasady latarni w jednym kawałku. Koszt skomplikowanej operacji, która zajęła kilka godzin, wyniósł ponad 50 tysięcy złotych. Zdemontowana tablica trafiła do Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu.