Właściciel koszalińskiego escape roomu pozostanie w areszcie do 30 marca 2020 roku. We wniosku prokuratura wskazała, że potrzeba więcej czasu na przeprowadzenie czynności w śledztwie.
Nadal zbierany i analizowany jest materiał dowodowy.
W opinii śledczych, poza aresztem, podejrzany mógłby mataczyć. Do tego wniosku przychylił się dzisiaj (piątek, 20 grudnia) szczeciński sąd.
Przypomnijmy - pożar wybuchł 4 stycznia. Przyjaciółki świętowały urodziny jednej z nich w tzw. escape roomie, czyli pokoju zagadek. W wyniku zatrucia dymem zmarło pięć piętnastolatek.
Takie same zarzuty jak Miłosz S. usłyszały babcia i matka podejrzanego. Na tą pierwszą zarejestrowany był escape room. Druga go współprowadziła.
Zarzuty usłyszał też pracownik, który został tymczasowo aresztowany.