Prace rozbiórkowe rozpoczęły się kilka tygodni temu, jednak od pewnego czasu na placu budowy nic się nie dzieje. Jak się okazało, wydana przez koszaliński magistrat decyzja o rozbiórce "Związkowca" została uchylona, a prace zostały wstrzymane.
- Wojewoda uchylił zaskarżoną decyzję o rozbiórce "Związkowca" i umorzył postępowanie w tej sprawie - informuje Paulina Heigel z Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Wydana przez koszaliński magistrat pozytywna decyzja w sprawie rozbiórki budynku została zaskarżona przez mieszkańców jednej ze wspólnot mieszkaniowych, którzy obawiali się o swoje bezpieczeństwo. Prace rozpoczęte jeszcze przed uprawomocnieniem się pozwolenia na rozbiórkę, które miały stwarzać zagrożenie swobodnego zawalenia się budowli, zostały wstrzymane przez Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, który zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa zawalenia się "Związkowca" w sposób zagrażający zdrowiu i życiu wielu osób oraz mieniu o wielkich rozmiarach.
Pod koniec marca prokuratura wszczęła w tej sprawie śledztwo. Na chwilę obecną nikomu nie przedstawiono zarzutów.
Co dalej ze "Związkowcem"? Na chwilę obecną nie wiadomo. Wszystko wskazuje jednak na to, że jeszcze przez jakiś czas zrujnowany budynek będzie wątpliwą "ozdobą" centrum Koszalina. Właściciel nieruchomości musi bowiem ponownie starać się o zgodę na rozbiórkę wieżowca. Tymczasem mieszkańcy sąsiednich budynków mają nadzieję, że mocno naruszona konstrukcja nie zawali się, zanim wykonawca dostanie nowe pozwolenie.
Najwyższy budynek w mieście i duma PRL
Wieżowiec u zbiegu ulic Zwycięstwa i Matejki został zbudowany w 1972 roku i był prawdziwą wizytówką Koszalina i powodem do dumy, gdyż był to najwyższy budynek w mieście. W biurowcu funkcjonowały liczne organizacje i stowarzyszenia, lokalne firmy i media, m.in. Polska Agencja Prasowa, "Głos Pomorza", telewizja Bryza i Radio Północ. Na ostatnim piętrze działał bar Panorama, z którego można było podziwiać cały Koszalin.
W 2011 roku zmienił się właściciel "Związkowca". Były ambitne plany jego modernizacji i rozbudowy, jednak nic z nich nie wyszło. Wieżowiec trafił na licytację komorniczą. Od 2014 roku jego właścicielem jest firma z Warszawy, a od 2022 roku budynek stoi pusty, gdyż przestał spełniać obowiązujące normy.
Na chwilę obecną wciąż nie wiadomo, co powstanie w miejscu zburzonego "drapacza chmur". Wiadomo tylko, że nowy obiekt będzie zdecydowanie niższy. Plan zagospodarowania przestrzennego przewiduje w tym miejscu zabudowę do 12 metrów wysokości.