Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w Szczecinku. Dyżurny na tutejszej komendzie odebrał zgłoszenie o pożarze w budynku przy ulicy Toruńskiej. Na miejsce natychmiast zostały skierowane jednostki państwowej straży pożarnej oraz patrol policji.
- To właśnie policjanci na miejscu pożaru pojawili się jako pierwsi - mówi asp. Anna Matys ze szczecineckiej policji. - Wchodząc na klatkę schodową usłyszeli od sąsiadów, że w mieszkaniu jest kobieta, która nie chce go opuścić. Przed mieszkaniem mundurowi zastali sąsiadkę, która jako pierwsza pojawiła się w mieszkaniu seniorki gasząc wodą powstały pożar.
Czytaj też: Sławno: Zginął, bo nie lubił żeberek. Konkubina wbiła mu nóż w serce
Gdy policjanci weszli do zadymionego mieszkania, zauważyli kobietę stojąca przy otwartym oknie. Starsza pani skarżyła się, że gęsty dym szczypie ją w oczy i nie może wyjść z mieszkania. Funkcjonariusze natychmiast pomogli kobiecie bezpiecznie opuścić lokal. Ogień na szczęście nie rozprzestrzenił się na kolejne elementy wyposażenia mieszkania. 99-letnia seniorka nie wymagała opieki medycznej. Została ona przekazana pod opiekę córce.
Po zakończonej interwencji strażaków i przewietrzeniu zadymionych pomieszczeń wszyscy mogli szczęśliwie wrócić do swoich mieszkań.
Czytaj też: Rodziny ofiar "Krwawego Tulipana" z Kołobrzegu przerywają milczenie. "Został mi wyrwany kawałek serca"