Do tej potwornej tragedii doszło 21 czerwca 2017 roku. To był słoneczny dzień, a 5-letni Szymuś bawił się przed domem w Białogardzie. Przez okno obserwował go tata - Krzysztof Stąporowski. Nagle chłopczyk zniknął mu z oczu. Mężczyzna natychmiast wybiegł go szukać. Znalazł swojego synka w nieczynnej studzience kanalizacyjnej. Niestety, mimo próby ratowania dziecka, chłopczyk zmarł.
Maleńki Szymek nie żyje. Tatuś zalewa się łzami: "Za śmierć naszego dziecka już nikt nie odpowie". Wyrok zapadł
Przed sądem toczył się proces przeciwko Ewelinie S., naczelniczce wydziału gospodarki komunalnej i mieszkaniowej białogardzkiego magistratu. Prokuratura zarzuciła jej niedopełnienie obowiązków służbowych i narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia 5-latka.
Sąd Rejonowy w Białogardzie 18 listopada 2020 r. uznał urzędniczkę winną zarzucanych jej czynów i skazał na karę 10 miesięcy pozbawienia wolności warunkowo zawieszając jej wykonanie na rok próby. Nakazał Ewelinie Sz. zapłacić na rzecz pokrzywdzonych rodziców zmarłego chłopca trzy tysiące złotych zadośćuczynienia oraz pokryć koszty i opłaty sądowe.
W kwietniu 2021 roku w Sądzie Okręgowym w Koszalinie zapadł wyrok w procesie apelacyjnym. Ewelina S., została uniewinniona. Wyrok był prawomocny, a prokuratura wniosła o kasację tego wyroku do Sądu Najwyższego. Ten postanowił przychylić się do prośby prokuratury. W czwartek (1 września) w Sądzie Okręgowym w Koszalinie zapadł kolejny wyrok w tej sprawie.
Ewelina S., po raz kolejny została uniewinniona. - Na skutek apelacji wniesionej przez prokuratura i obrońcę oskarżonej od wyroku Sądu w Białogardzie z dnia z 18 listopada 2020 roku, zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że oskarżoną Ewelinę S. uniewinnia od zarzutu przypisanego jej czynu - odczytała wyrok sędzia Renata Rzepecka-Gawrysiak.
Czytaj również: Mały Szymek utonął w studzience kanalizacyjnej. Uniewinniona urzędniczka z Białogardu znów stanie przed sądem
Ten wyrok złamał serce ojca Szymonka. Po jego odczytaniu Krzysztof Stąporowski zalał się łzami. - Jest mi przykro, że nikt nie został pociągnięty do odpowiedzialności. Cały czas się zastanawiam, dlaczego nikt nie za to nie odpowie. W toku procesu zostały ustalone osoby winne, a z uwagi na przedawnienie, nie zostaną pociągnięte do odpowiedzialności. Dzisiaj mija już pięć lat, powinienem prowadzić syna do szkoły na rozpoczęcie roku szkolnego... Nikt za śmierć mojego dziecka nie odpowiada - mówił przez łzy tata Szymonka.
Ewelina S., urzędniczka białogardzkiego magistratu, od początku nie przyznawała się do zarzucanych jej czynów. Cały czas podkreślała, że do jej obowiązków nie należał nadzór nad nieczynną kanalizacją deszczową.
P Wyrok, który zapadł 1 września, zamyka ostatecznie tę sprawę w procesie karnym. Stronom przysługuje już tylko skarga kasacyjna do Sądu Najwyższego.
Polecany artykuł: