To województwo nigdy nie powstało. O Pomorze Środkowe toczono zawzięty bój
W tym roku minęło 25 lat od wprowadzenia reformy administracyjnej w Polsce. Jej głównym założeniem było zmniejszenie liczby województw. Od 1975 r. kraj składał się z aż 49 województw, które siłą rzeczy były niewielkie i z trudnością realizowały postawione przed nimi zadania. Zmniejszenie liczby województw było również konieczne ze względu na plany przystąpienia do Unii Europejskiej, a co za tym możliwość absorbcji środków unijnych. W dużej mierze to właśnie województwa miały być beneficjentem europejskich funduszy.
Mniejsze ośrodki były skazane na utratę statusu stolicy województwa, choć w wielu miastach nie chciano się pogodzić z takim losem. Bodaj najmocniej protestowali mieszkańcy Koszalina. Oczywiście dalsze istnienie województwa koszalińskiego nie było nawet brane pod uwagę, jednak wariantem pożądanym przez mieszkańców miasta było utworzenie województwa środkowopomorskiego, w którym Koszalin miał być stolicą, lub władza miała być podzielona pomiędzy Koszalin i Słupsk. Przed wprowadzeniem reformy samorządowej ponad 80 proc. mieszkańców Koszalina opowiadało się za stworzeniem województwa środkowopomorskiego. Z odsieczą dla miasta ruszył nawet Pierwszy Obywatel RP. Poniżej mapa z rządową propozycją stworzenia 12 województw i dalsza część artykułu.
Ta plaża to absolutny hit! Oto polski Dubaj
Nie pomogła wizyta prezydenta Kwaśniewskiego. Prof. Kulesza mówił o "koszalińskiej żabie"
Reforma administracyjna wywołała spór pomiędzy ówczesnym centroprawicowym rządem tworzonym przez Akcję Wyborczą Solidarność oraz Unię Wolności, a opozycją, w której prym wiódł Sojusz Lewicy Demokratycznej. Rząd chciał 12 województw, SLD opowiadało się natomiast za utworzeniem 17 województw. Po stronie swojej byłej partii stanął ówczesny prezydent RP Aleksander Kwaśniewski. W czerwcu 1998 r. odbył on tournée po miastach zagrożonych utratą statusu stolicy województwa. Odwiedził Kielce, Opole, Zieloną Górę, Koszalin i Bydgoszcz.
- Tylko siedemnastka uwzględnia gotowość lokalnych społeczności do wzięcia odpowiedzialności za swój los i za swój region - przekonywał Kwaśniewski.
Akcja prezydenta okazała się w bardzo dużej mierze udana, ponieważ rząd ustąpił. Nie miał zresztą wielkiego wyboru, ponieważ prezydent groził vetem, a rząd nie posiadał większości zdolnej do przełamania sprzeciwu głowy państwa. Ostatecznie zdecydowano się na wariant z 16 województwami, a Kielce, Opole, Zielona Góra i Bydgoszcz zostały regionalnymi stolicami. Na lodzie pozostawiono tylko Koszalin... To o tyle ciekawe, że Pomorze Środkowe to region bliski Aleksandrowi Kwaśniewskiemu, który urodził się w Białogardzie. Złośliwi twierdzili, że właśnie to był powód oporu ówczesnego rządu przed utworzeniem województwa środkowopomorskiego. Do historii przeszły słowa odpowiedzialnego w rządzie za reformę administracyjną prof. Michała Kuleszy, który liczne protesty mieszkańców Koszalina skomentował w niewybredny sposób: "Tam gdzie konie kują, koszalińska żaba łapę podkłada". Z kolei inni politycy obozu rządowego przekonywali, że stworzenie województwa na bazie Koszalina i Słupska to "łączenie biedy z nędzą".
Mimo burzy, jaką wywoływała reforma administracyjna, liczba województw nie zmieniła się od momentu jej wprowadzenia. Polska wciąż jest podzielona na 16, a nie 17 województw. Zmian nie dokonali również politycy lewicy, którzy w 2001 r. przejęli władzę. Wówczas okazało się, że na województwie środkowopomorskim wcale nie zależy im tak mocno i pomimo posiadania większości w parlamencie oraz wsparcia prezydenta Kwaśniewskiego, nie zdecydowali się na przywrócenie Koszalinowi statusu stolicy województwa. Poniżej mapa z 17 województwami. W tym wariancie miało istnieć województwo środkowopomorskie.