- Na wczoraj (w dniu tragedii, we wtorek 30 czerwca - dopisek redakcji) nie było żadnych podstaw by postawić rodzicom jakiekolwiek zarzuty lub też żeby podjąć decyzję o ich zatrzymaniu. Jaka będzie dalsza decyzja prokuratury tego nie wiem. Nie przekazaliśmy jeszcze prokuraturze materiałów sprawy - mówi kom. Monika Kosiec, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie.
Dodaje ona, że ciała dzieci zostały zabezpieczone do sekcji zwłok.
W rodzinie nie było wcześniej żadnych interwencji policji. Oboje rodzice byli trzeźwi.
Według informacji, jakie przekazał asp. Rafał Skoczylas z Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie w chwili tragedii w domu znajdowała się 26-letnia matka i czworo dzieci (rodzeństwo w wieku 1, 2, 4 i 5 lat) . Szykowała ona kolację dla swoich pociech.
Ojciec dzieci był w tym czasie w pracy. Dzieci najprawdopodobniej wykorzystały chwilę nieuwagi i otworzyły okno.
Rodzice cały czas są w szoku i nie mogą zostać przesłuchani. Zostali otoczeni opieką psychologiczną, podobnie jak ich sąsiedzi.
Polecany artykuł: