Wypadek miał miejsce około godz. 20:30. Z okna na dziewiątym piętrze wieżowca przy ul. Władysława IV w Koszalinie wypadło dwoje małych dzieci. To było rodzeństwo: dziewczynka w wieku 4 lat i o rok starszy chłopczyk.
Policjanci, którzy jako pierwsi przybyli na miejsce tragedii natychmiast przystąpili do próby ratowania maleństw. Do czasu przyjazdu karetki prowadzili reanimację. Niestety, bezskutecznie.
Według informacji, jakie przekazał asp. Rafał Skoczylas z Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie w chwili tragedii w domu znajdowała się 26-letnia matka i czworo dzieci. Szykowała ona kolację dla swoich pociech.
Ojciec dzieci był w tym czasie w pracy. Dzieci najprawdopodobniej wykorzystały chwilę nieuwagi i otworzyły okno.
- Ta rodzina mieszkała tu od pół roku, wynajmowali mieszkanie. Ojciec pracował, matka zajmowała się dziećmi - powiedzieli sąsiedzi w rozmowie z Głosem Koszalińskim.
Matka znajduje się cały czas w szoku i nie może zostać przesłuchana. W chwili wypadku byłą trzeźwa.
Polecany artykuł:
Polecany artykuł: