
W środę, 12 marca rano mieszkańcy Mielna zauważyli w niewielkim cieku wodnym, który spływa do jeziora Jamno, ogromne ilości martwych ryb. Są ich tysiące. To przede wszystkim młody narybek, ale są też dorosłe osobniki.
- Trudno nam jest oskarżać kogokolwiek - mówi "Super Expressowi" Sławomir Ciborski, inspektor ds. komunalnych Urzędu Miejskiego w Mielnie. - Może to być przyczyna naturalna, jednak jest to mało prawdopodobne ze względu na warunki atmosferyczne. Raczej jest to związane z jakimś skażeniem.
Sytuacja jest sprawdzana przez Wody Polskie. Z rzeki pobrane zostaną próbki. Dopiero po otrzymaniu wyników badań będzie można stwierdzić, co było przyczyną masowego śnięcia ryb w rzece.