Janek Stawisiński był jednym z dziewięciu górników, którzy stracili życie w wyniku pacyfikacji kopalni "Wujek", która miała miejsce na początku stanu wojennego, 16 grudnia 1981 roku. Mężczyzna został postrzelony w głowę i zmarł w szpitalu 25 stycznia 1982 roku.
Uroczystości upamiętniające pamięć pochodzącego z Koszalina górnika, odbywają się co roku. W tym roku rozpoczęła je msza święta w koszalińskiej katedrze. Następnie uczestnicy przeszli pod pomnik upamiętniający Janka Stawisińskiego i na jego grób na cmentarzu komunalnym, gdzie złożyli kwiaty i zapalili znicze.
W uroczystościach, poza kolegami z koszalińskiego "elektronika", w którym uczył się tragicznie zmarły górnik i mieszkańcami Koszalina, wzięła również delegacja górników z kopalni "Wujek".