Przypomnijmy, duński kuter R 252 Ramona został znaleziony nieopodal Ustronia Morskiego. Dryfującą jednostkę, która osiadła na mieliźnie, zauważono w czwartek rano. Kuter miał włączony silnik, jednak na pokładzie nikogo nie było. Polskie służby podjęły akcję poszukiwawczą. Została ona jednak przerwana o godzinie 17:30.
Czytaj więcej: Ustronie Morskie: Duński kuter dryfował na Bałtyku. Rybak zaginął [ZDJĘCIA, WIDEO]
- Jako Polacy zrobiliśmy wszystko, co było można - informuje Rafał Goec rzecznik prasowy Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa. - Akcja poszukiwawcza prowadzona przez polskie służby nie będzie już wznawiana. My zakończyliśmy działania.
W akcji poszukiwawczej na morzu brały udział jednostki Morskiego Oddziału Straży Granicznej, a także śmigłowiec Marynarki Wojennej i jednostki SAR: statek ratowniczy "Szkwał" oraz Brzegowa Stacja Ratownicza z Kołobrzegu.
Na chwilę obecną nie wiadomo czy Duńczycy prowadzą jakiekolwiek działania poszukiwawcze. Zaginionym jest prawdopodobnie około 60-letni mężczyzna, właściciel kutra. Rybak zazwyczaj samotnie wypływał na połowy. Niewykluczone jest, że prawdopodobnie zaginął na duńskich wodach, w okolicach Bornholmu, gdzie miał rozstawić sieci. Należący do niego kuter, w trybie autopilota, mógł przepłynąć dużą odległość, by ostatecznie osiąść na mieliźnie przy polskim wybrzeżu.
Jeszcze w czwartek kuter został ściągnięty z mielizny i odholowany do portu w Kołobrzegu. Wkrótce zostanie przekazany rodzinie właściciela.