Katastrofa w Konotopie. Jedna osoba zginęła, 16 osób rannych
Przypomnijmy, do zdarzenia doszło 13 września 2023 r. po godz. 16:00 na drodze wojewódzkiej nr 175 w Konotopie. Zderzyły się tam samochód ciężarowy z liniowym autobusem PKS, którym młodzież wracała ze szkoły z Kalisza Pomorskiego do domów w Drawsku Pomorskim.
W autobusie poszkodowanych zostało 17 osób, w tym najciężej kierowca. Został przetransportowany śmigłowcem LPR do szpitala klinicznego w Szczecinie, gdzie mimo wysiłków lekarzy zmarł. Pasażerowie odnieśli obrażenia zakwalifikowane jako średnie i lekkie. Były to m.in. stłuczenia, wstrząśnienia mózgu i złamania. Kierowca tira nie odniósł obrażeń.
Na miejscu katastrofy drogowej w Konotopie pierwsi byli polscy, amerykańscy i czescy żołnierze, którzy w tamtym czasie wyjeżdżali z pobliskiego poligonu. Oni udzielali pierwszej pomocy, pomagali pokrzywdzonym wyjść z autobusu, wynosili osoby, które same nie były w stanie go opuścić.
Pierwszy zespół ratownictwa medycznego dotarł na miejsce zdarzenia po 10 minutach od zgłoszenia. Ostatecznie do akcji ratowniczej łącznie zadysponowano 7 karetek, 2 śmigłowce LPR, 16 zastępów PSP, OSP i wojskowej straży pożarnej. Poszkodowanym i ich rodzinom zapewniona została pomoc psychologiczna.
Akt oskarżenia dla pięciu osób
Jak poinformowała na łamach Polskiej Agencji Prasowej rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Koszalinie Ewa Dziadczyk, Prokuratura Rejonowa w Drawsku Pomorskim skierowała do Sądu Okręgowego w Koszalinie akt oskarżenia przeciwko pięciu osobom, które zdaniem śledczych są odpowiedzialne za katastrofę w ruchu lądowym.
O spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym prokuratura oskarżyła kierowcę tira.
- Nie dostosował jazdy do warunków pogodowych i do znaków ograniczenia prędkości - informuje prok. Dziadczyk.
Mężczyzna w chwili zdarzenia był trzeźwy.
- Oskarżeni są także właściciel firmy, do której należał pojazd oraz dwaj jej pracownicy zarządzający transportem - dodaje rzeczniczka prokuratury. - Oni odpowiadać będą przed sądem za dopuszczenie do ruchu pojazdu ciężarowego z niesprawną naczepą. Naczepa miała niesprawny układ hamulcowy i zniszczone ogumienie.
Piątym oskarżonym jest pracownik stacji diagnostycznej.
-Przeprowadzając badania techniczne pojazdu lub bez ich przeprowadzania, potwierdził w dokumentach nieprawdę - podkreśla prok. Dziadczyk. - Stwierdził, że naczepa jest sprawna i może być dopuszczona do ruchu.
Akt oskarżenia liczy łącznie blisko 60 stron. Termin rozprawy nie został jeszcze wyznaczony.