Przypomnijmy, do zdarzenia doszło 11 marca 2024 roku w Białogardzie (woj. zachodniopomorskie). Kierujący BMW wjechał w grupę pieszych stojących przed szkołą przy ul. Mickiewicza. Ranne zostały dwie osoby. Jedna miała złamane kości prawego i lewego podudzia oraz skręcony lewy staw skokowy. Drugi poszkodowany doznał powierzchownych urazów głowy, podudzia, nadgarstka i ręki. Pozostałe dziewięć osób w porę odskoczyło, unikając dzięki temu uderzenia przez samochód.
Kierowca pojazdu był trzeźwy.
Śledztwo wykazało, że kierowca jechał z prędkością co najmniej 74 km/h w miejscu, gdzie obowiązywało ograniczenie prędkości do 30 km/h. Ustalono również, że w samochodzie kierowanym przez oskarżonego zamontowane były koła i opony niezgodne z marką i modelem auta oraz silnik o dużo większej pojemności i niemal trzykrotnie wyższej mocy, niż ten, którego parametry wpisane były w dowodzie rejestracyjnym. Dodatkowo BMW nie miało aktualnych badań technicznych.
- Oskarżony umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, doprowadził do niekontrolowanego poślizgu pojazdu i wjechał na chodnik znajdujący się z lewej strony kierunku jazdy przed budynkiem szkoły, na którym znajdowali się piesi - informuje prok. Ewa Dziadczyk z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.
30-latek wkrótce odpowie za swoje czyny przed wymiarem sprawiedliwości. Prokuratura Rejonowa w Białogardzie skierowała do sądu akt oskarżenia.
Za umyślne sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.