Zadzwonił do sądu i poinformował o bombie
Do zdarzenia doszło w środę, 2 października przed południem. Do biura obsługi interesantów koszalińskiego sądu zadzwonił mężczyzna, który poinformował, że w budynku znajduje się niebezpieczny obiekt.
- Mężczyzna prowadził rozmowę w bardzo nieprzyjemny, wręcz wulgarny sposób - mówi w rozmowie z "Super Expressem" rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Koszalinie. Sławomir Przykucki. - Zakończył ją informacją o bombie znajdującej się w budynku.
Polecany artykuł:
Ewakuacja sądu
Takich informacji nie należy lekceważyć, więc natychmiast ogłoszono alarm.
- Pracownicy zostali ewakuowani przed budynek sądu, a na miejsce wezwano służby - dodaje rzecznik sądu.
Budynek koszalińskiego sądu jest bardzo duży. Nie wiadomo więc jak długo potrwa przerwa w pracy spowodowana ewakuacją.
- Od działań służb zależy czy sąd wróci dziś do działalności - podkreśla Sławomir Przykucki.
Nawet jeśli alarm okaże się fałszywy, sprawcy grożą poważne konsekwencje. Zgodnie z obowiązującymi przepisami za wszczęcie fałszywego alarmu bombowego może grozić kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.