Ukrainiec oskarżonym o zgwałcenie i zabójstwo 30-letniej rodaczki, której zwłoki znaleziono na śmietniku

i

Autor: Shutterstock; DOMIN / Super Express

Szok!

Zgwałcił i zamordował Marię. Jej ciało znaleziono w pobliskim śmietniku

Ciało 30-letniej Marii znaleziono w wiacie śmietnikowej przy ul. Moniuszki w Koszalinie. Prokuratura o zabójstwo i gwałt kobiety oskarżyła Ukraińca. Andriej K. odpowie za zbrodnie w warunkach recydywy?

Odpowie za gwałt i zabójstwo 30-latki w warunkach recydywy?

Do Sądu Okręgowego w Koszalinie trafił akt oskarżenia przeciwko Andriejowi K., którego prokuratura oskarżyła o zgwałcenie i zabójstwo 30-letniej Moniki. Ciało kobiety znaleziono wiacie śmietnikowej przy ul. Moniuszki w Koszalinie. Prokuratura rejonowa chce, by oskarżony za zbrodnię odpowiedział w warunkach recydywy.

48-latek, jak podał prok. Ryszard Gąsiorowski, rzecznik prokuratury okręgowej, jest oskarżony o to, że w nocy z 13 na 14 marca 2022 r. w wiacie śmietnikowej przy ul. Moniuszki w Koszalinie zgwałcił i zabił 30-letnią rodaczkę Marię P.

- Zadał jej pięścią ciosy w twarz, przewrócił na ziemię, przyduszał ją, doprowadził przemocą do obcowania płciowego, jednocześnie do licznych obrażeń ciała. Pokrzywdzona zmarła na skutek krwotoku do dróg oddechowych, udławiła się własną krwią - przekazał Gąsiorowski.

Jak przekazał prokurator, zgromadzony materiał dowodowy został poparty ekspertyzami biegłych z zakresu biologii, chemii, genetyki, traseologii, medycyny sądowej oraz analizy kryminalistycznej danych teleinformacyjnych. Andriej K. został przebadany psychiatrycznie i nie stwierdzono u niego zaburzeń, mogących wpłynąć na jego poczytalność w chwili popełniania zarzucanej mu zbrodni.

Prokuratura zwróciła się również do odpowiednich władz Ukrainy o nadesłanie danych o karalności Andrieja K. Otrzymała je i wynika z nich, że 48-latek był dwukrotnie skazywany za pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Ten drugi raz, w już w warunkach recydywy, w 2012 r. na 9 lat pozbawienia wolności. Z ukraińskiego więzienia wyszedł w 2019 r.

Oskarżony w śledztwie nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.

- Potwierdził tylko, że znał 30-latkę, która od kilku lat mieszkała i pracowała w Koszalinie. To była znajoma jego syna, który jest na Ukrainie. To ona miała pomagać oskarżonemu w sprawach urzędowych, w przesyłaniu zarobionych pieniędzy w Polsce synowi. Potwierdził, że widzieli się wówczas, 13 marca, ale tylko ze sobą rozmawiali i się rozstali. Twierdził, że jej nie pobił i nie zgwałcił, że to musiał zrobić ktoś inny – powiedział prok. Gąsiorowski.

Zaznaczył, że te wyjaśnienia uznane zostały przez prokuratora, który prowadził postępowanie i skierował do sądu akt oskarżenia, za "niewiarygodne, sprzeczne z opiniami biegłych, zeznaniami świadków i sprawstwo nie budzi wątpliwości".

- Śledczy porównali jego wyjaśnienia z linią obrony przyjętą, gdy odpowiadał za przestępstwa popełniane w Ukrainie. Dopatrzono się zbieżności w próbie pozorowania udziału w przestępstwie innych osób – przekazał prok. Gąsiorowski

Zaznaczył, że prokuratura, kierując do sądu akt oskarżenia, wskazała także, że chce, by Andriej K. za zabójstwo Marii P. odpowiadał w warunkach recydywy.

Andriej K. od 17 marca 2022 r. jest tymczasowo aresztowany. Grozi mu dożywocie.

Zgwałcił i zamordował pielęgniarkę. Po 21 latach stanął przed sądem

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają