Kryzys bezdomności

Życie nie było dla nich łaskawe, a przed nimi trudny zimowy czas. Ile osób w kryzysie bezdomności żyje w Koszalinie?

Mieszkają zarówno w centrum miasta, jak i na jego obrzeżach. Koczują w opuszczonych budynkach, starych szopach lub altankach skleconych z tego co jest pod ręką. Często nie zwracamy na nich uwagi, traktujemy ich z niechęcią, a nawet z pogardą. Osoby w kryzysie bezdomności żyją wśród nas. W Koszalinie są ich dziesiątki. A przed nimi trudny zimowy czas.

To ludzie, którzy wcześniej funkcjonowali normalnie w społeczeństwie, jednak w pewnym momencie w ich życiu nastąpił nagły zwrot. Utrata pracy, utrata bliskiej osoby, rozpad rodziny, często również nałogi. Niektórzy nie dali sobie rady w nowych okolicznościach i ostatecznie stracili dach nad głową. Żyją w różnych, często prymitywnych, a nawet urągających ludzkiej godności warunkach. Szukają też schronienia w opuszczonych budynkach, na ogródkach działkowych, często spożywając również alkohol. To opuszczone pawilony usługowe, warsztaty samochodowe, hale magazynowe. Miejsca te pozbawione są ogrzewania i okien, a bardzo często zagrożone są katastrofą budowlaną. Przebywanie w nich grozi śmiercią.

Koszalińscy policjanci wraz z funkcjonariuszami Straży Miejskiej oraz pracownikami socjalnymi przeprowadzili po raz kolejny zorganizowane działania ukierunkowane na pomoc osobom potrzebującym. Odwiedzili miejsca, w których przebywają osoby w kryzysie bezdomności, sprawdzali czy ktoś nie potrzebuje pomocy, a także informowali o formach pomocy i miejscach, w których potrzebujący mogą znaleźć wsparcie.

- Są to działania skierowane przede wszystkim do osób, które znalazły się w trudnej sytuacji życiowej, które znalazły się w kryzysie - mówi nadkom. Monika Kosiec z koszalińskiej policji. - W trakcie tych działań docieramy do osób bezdomnych, przede wszystkim po to, żeby zobaczyć, w jakich warunkach żyją, w jakim są stanie zdrowotnym, czy potrzebują pomocy medycznej, hospitalizacji. Niektóre z tych osób nie mają dokumentów tożsamości.

Osoby w kryzysie bezdomności nie pozostają same ze swoimi problemami. W miejscach bytowania odwiedzają ich policjanci, strażnicy miejscy, pracownicy Centrum Usług Społecznych i oferują wsparcie. Nie wszyscy jednak chcą z niego skorzystać.

- Wiemy, że na terenie Koszalina osób w kryzysie bezdomności jest około 180 - dodaje nadkom. Monika Kosiec. - Są to osoby, które koczują w tych samych miejscach, ale również pojawiają się nowe osoby, migrują, idą do innych pustostanów, bytują w różnego rodzaju altankach, ogrodach działkowych. Policjanci w tym zakresie ściśle współpracują ze strażnikami miejskimi. Oni mają wiedzę, informacje, gdzie osoby bezdomne przebywają. Te działania są intensywne w okresach jesienno-zimowych, natomiast my przez cały rok monitorujemy sytuację osób bezdomnych i apelujemy do wszystkich mieszkańców, by nie byli obojętni.

W takiej sytuacji można skontaktować się ze strażą miejską lub policją, dzwoniąc pod numer alarmowy 112. Warto przy tym skorzystać również z Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa. Reakcja w sytuacji, gdy ktoś potrzebuje pomocy, może nawet uratować czyjeś życie.

Sonda
Czy pomagasz bezdomnym?
Koszalińscy policjanci pomagają bezdomnym

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają