Tatry. 16-latek poszedł samotnie na Siwy Wierch. Matka straciła z nim kontakt
W niedzielę, 30 października ratownicy ze słowackiej Horskiej Zachrannej Sluzby otrzymali zgłoszenie od matki 16-letniego chłopaka, który samotnie wybrał się na Siwy Wierch w Tatrach. Kobieta straciła kontakt z synem, a jego telefon komórkowy nie odpowiadał. Słowacy poprosili o pomoc ratowników TOPR, dysponujących między innymi dronem z kamerą termowizyjną. Przeszukano wszystkie szlaki prowadzące na Siwy Wierch. Polacy sprawdzili również okolicę Wielkiej Kopy oraz Chaty Czerwieniec. Zaginionego 16-latka jednak tam nie było. Akcja zakończyła się w poniedziałek, 31 października. Na szczęście chłopiec odnalazł się. Okazało się, że młody turysta całkiem nieźle poradził sobie w trudnych warunkach.
Zaskakujący finał akcji ratowniczej
Ku zaskoczeniu wszystkich... 16-latek cały i zdrowy wrócił rano do domu. Chłopak poinformował, że noc spędził w pobliżu Sokoła nad Doliną Jałowiecką, a następnie ruszył w drogę powrotną. W trakcie wędrówki nie doznał żadnych obrażeń.
Polecany artykuł: