Dla miasta pismo od właścicieli działki to ultimatum. - Trudno to nazwać propozycją - mówi Jan Machowski z krakowskiego magistratu. - W piśmie pada żądanie, żeby miasto odpowiedziało do 2 czerwca na tę tak zwaną propozycję, ze względu na to, że wkrótce ma wejść w życie nowelizacja ustawy o ochronie przyrody. W piśmie podnosi się ten argument, ze właściciele muszą się spieszyć, muszą mieć szybko informację zwrotną, ponieważ są gotowi wyciąć ten las przed zmianą ustawy - tłumaczy Machowski.
Podczas wcześniejszych rozmów między miastem a właścicielami terenu, padała kwota 10 mln zł. Taka suma została przedstawiona w ofercie gminy Kraków skierowanej do właścicieli działki. - Wysłaliśmy biegłego rzeczoznawcę do Wydziału Skarbu. Wypunktował on kilkanaście błędów zarówno merytorycznych, jak i finansowych. W związku z tym operat został uaktualniony i na dzień dzisiejszy wychodzi nam kwota nie mniejsza niż 16 mln - mówi Wojciech Ziobrowski, jeden z właścicieli działki.
Ostateczną odpowiedź miasto da - zgodnie z prośbą Ziobrowskich - do drugiego czerwca.
Więcej szczegółów w materiale Kuby Paducha, reportera Radia ESKA: