Jak poinformowała w sobotę straż miejska, około godz. 2 w nocy do strażników patrolujących rejon Bulwarów Wiślanych podeszli zdenerwowani przechodnie i poinformowali, że niedaleko ktoś biega z ostrym narzędziem i zaczepia idące osoby. Gdy strażnicy udali się we wskazanym kierunku, zobaczyli mężczyznę, który z maczetą w ręku biegnie za osobą jadącą na hulajnodze. Krzyknęli, aby odrzucił narzędzie i pozostał na miejscu. Mężczyzna wyrzucił maczetę na alejkę i zaczął uciekać w stronę pobliskiego hotelu. Strażnicy po krótkim pościgu ujęli go i zakuli w kajdanki.
ZOBACZ TEŻ: Zakopane. 9-letni Oliwier zaginął i spędził noc z bezdomnymi. Matka usłyszała zarzut porzucenia
Gdy wydawało się, że to koniec interwencji, to – jak czytamy w relacji – nagle z mroku wyłonił się młodszy kolega napastnika. Był agresywny i miał przy sobie wiatrówkę, szarpiąc się próbował odbić kompana. Został szybko obezwładniony i również zakuty w kajdanki.
19- i 16-latek zostali, wraz z niebezpiecznymi narzędziami, przekazani wezwanym na miejsce policjantom.