Do jednego z podpaleń doszło 13 kwietnia około 1 w nocy. Mieszkaniec Woli Kalinowskiej powiadomił straż pożarną oraz policję o pożarze drewnianej stodoły, znajdującej się na jego posesji. W stodole oprócz siana i słomy znajdowało się 70 kur. Zastępy OSP ugasiły pożar, jednak ogień doszczętnie strawił budynek.
W Woli Kalinowskiej w ostatnim czasie stodoły płonęły już kilkukrotnie. W tym roku był to już trzeci pożar. Scenariusz zdarzeń za każdym razem wyglądał podobnie. Analiza prowadzonych postępowań jednoznacznie wskazywała, że przyczyną pożarów były podpalenia. Sprawca, typując miejsca popełnienia przestępstwa, zawsze wybierał te, które nie były objęte monitoringiem. W ostatnich pożarach ogień pochłonął dobytek, który pokrzywdzeni wycenili na kwotę 143 tysięcy złotych.
Polecany artykuł:
Sprawą zajęli się kryminalni z Krakowa i Skały. Kilka dni temu zatrzymali trzech mieszkańców Woli Kalinowskiej: 20-latka i dwóch 16-latków. Jak się okazało, w kwietniu ubiegłego roku zatrzymana trójka wspólnie podpaliła siano, znajdujące się w drewnianej stodole, a płomienie doszczętnie zniszczyły budynek gospodarczy wraz ze znajdującą się w środku przenośną sieczkarnią. Straty zostały oszacowano na 20 tysięcy złotych.
Zatrzymani przyznali się do zarzuconych czynów i podczas przesłuchania okazali skruchę. 20-latek tłumaczył stróżom prawa, że podpalał stodoły, ponieważ lubi brać udział w akcjach gaśniczych. Najpierw wzniecał więc pożar, aby następnie ruszyć do ujarzmiania płomieni i pomóc strażakom.
Prokuratura zastosowała wobec pełnoletniego sprawcy środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego. Grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności. 16-latkowie odpowiedzą za popełnienie czynu karalnego przed sądem dla nieletnich.