Awaria w powiatowej stacji sanitarno-epidemiologicznej w Krakowie została wykryta dopiero po dwóch dniach od momentu zepsucia się chłodni. Do tego czasu szczepionki były narażone na zbyt wysoką temperaturę. Z magazynu, w którym doszło do usterki, wstrzymano dostawy. - Tę funkcję przejął magazyn wojewódzkiej stacji sanitarno-epidemiologicznej. Nie mamy żadnej informacji, aby były jakieś utrudnienia w dostępie, dostawach do przychodni, które szczepią dzieci - zapewnia Jacek Żak z krakowskiego sanepidu.
Szczepionki zostaną zbadane, ale najprawdopodobniej trzeba będzie je zutylizować. - Mogą być szkodliwe. Może to stanowić zagrożenie zdrowia dla pacjentów - alarmuje Józef Łoś, małopolski wojewódzki inspektor farmaceutyczny.
Przyczyny awarii nie są jeszcze znane, sprawę będzie wyjaśniał powołany do tego zespół pracowników Sanepidu. W przypadku utylizacji szczepionek starty mogą wynieść nawet kilkaset tysięcy złotych.
Więcej szczegółów znajdziesz w materiale Bartka Plewni, reportera Radia ESKA: