Śmierć przedszkolaka

4-letni Mareczek utonął w studni na placu grozy. Nikt nie odpowiedział za śmierć dziecka

To miał być plac zabaw przy przedszkolu, a w rzeczywistości był placem grozy, stanowiącym śmiertelne niebezpieczeństwo dla maluchów. Niestety doszło do najgorszego. W źle zabezpieczonej studni utonął 4-letni Mareczek. Do tragedii w Zabierzowie doszło rok temu. Sprawdziliśmy, na jakim etapie jest prokuratorskie postępowanie w tej sprawie.

Zabierzów. 4-letni Mareczek utonął w studni przy przedszkolu. Śmierć dziecka na placu zabaw

Czterolatek zginął tam, gdzie powinien czuć się najbezpieczniej, czyli na terenie przedszkola, do którego chodził. Do dramatycznego zdarzenia w Zabierzowie doszło 28 września 2023 r. Mareczek wpadł do źle zabezpieczonej studni pełnej wody. Chłopiec nie miał szans, żeby samemu wydostać się ze śmiertelnej pułapki. Na miejsce została wezwana straż pożarna, a jeden ze strażaków zanurkował w studni i po kilku próbach udało mu się natrafić na ciało chłopca. Wyciągnął je na powierzchnię, niestety na ratunek dla malucha było już za późno. Przyczyną śmierci Mareczka było utonięcie.

Do tego zbiornika był utrudniony dostęp i pierwsze działania polegały na tym, że zrobiono dostęp, tak by dorosła osoba mogła się tam dostać. Jeden ze strażaków Państwowej Straży Pożarnej wskoczył do tego zbiornika, po kilku zanurkowaniach w wodzie wyczuł ciało dziecka, zanurkował jeszcze raz i wyciągnął - mówił dowodzący akcją ratunkową mł. bryg. Paweł Majda.

Po tragedii na placu zabaw, który stał się placem grozy, rozpoczęto szereg kontroli w przedszkolu. W sumie w rejonie placówki odkryto cztery nieodpowiednio zabezpieczone studzienki. Do jednej z nich wpadł przedszkolak, ponieważ pod jego ciężarem załamała się przegniła w wyniku zawilgocenia paździerzowa płyta, która przykrywała wlot do studzienki. Co więcej, plac zabaw był usytuowany w pobliżu stawu i położony bezpośrednio przy drodze, a teren placu był niewyrównany i wystawały z niego korzenie drzew. Kontrola kuratorium wskazała również na to, że niektóre elementy małej architektury nie posiadały certyfikatów. Wątpliwości wzbudziła też liczba opiekunek, które feralnego dnia czuwały nad bezpieczeństwem kilkudziesięciu dzieci. Poniżej dalsza część artykułu.

Pogrzeb Mareczka z Zabierzowa

Nikt nie odpowiedział za śmierć dziecka

Od tragedii w Zabierzowie mija właśnie rok. Sprawdziliśmy, na jakim etapie jest postępowanie w tej sprawie. Z informacji przekazanych "Super Expressowi" przez prokuraturę wynika, że w dalszym ciągu nikomu nie przedstawiono zarzutów w związku ze śmiercią 4-latka. Postępowanie toczy się w sprawie, a nie przeciwko komuś. Zgodnie z decyzją Prokuratury Regionalnej w Krakowie, postępowanie dotyczące tragedii w Zabierzowie zostało przeniesione do Kielc

Postępowanie przygotowawcze prowadzi Prokuratura Rejonowa Kielce-Zachód w Kielcach. Postępowanie pozostaje w toku i jest prowadzone w sprawie, tj. nikomu nie przedstawiono zarzutów, a obecnie kompletowany jest materiał dowodowy. Prokurator na bieżąco monitoruje stan czynności i podejmuje decyzje o realizacji konkretnych czynności procesowych adekwatnie do bieżącego stanu sprawy - przekazał "Super Expressowi" rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach prok. Daniel Prokopowicz.

Sonda
Czy wiesz jak pomóc tonącej osobie?
4 latek utonął w studni na placu zabaw w przedszkolu

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki