40. rocznica wprowadzenia stanu wojennego. Tak wyglądają groby ofiar
Pierwszą ofiarą stanu wojennego w Nowej Hucie był Andrzej Szewczyk. Absolwent Technikum Górniczego został skatowany przez ZOMO. Zmarł w szpitalu, nie odzyskawszy przytomności. Został pochowany na Cmentarzu Grębałowskim na Wzgórzach Krzesławickich.
- Jak kwiat radosny, wiatrem porwany, tak Ty Andrzejku przez ZOMO zostałeś zamordowany – to epitafium przypomina o jego tragicznej śmierci. Najbardziej znaną ofiarą stanu wojennego w Krakowie stał się z kolei Bogdan Włosik, który miał zaledwie 21 lat, gdy zginął. Był elektrykiem w Hucie Lenina i uczniem technikum wieczorowego. Został zastrzelony podczas manifestacji pod Arką Pana w Bieńczycach. Pogrzeb Bogdana Włosika odbył się także na Cmentarzu w Grębałowie i stał się manifestacją przeciwko ustrojowi komunistycznemu. Przyszło na niego ponad 200 tysięcy osób.
Ryszard Smagur został zabity 1 maja 1983 roku podczas pokojowej manifestacji przeciwko stanowi wojennemu w Polsce. Na os. Krakowiaków został trafiony petardą ZOMO w głowę. Jego grób także znajduje się na Cmentarzu Grębałowskim.
Nie tylko Nowa Huta była obszarem, na którym dochodziło do zamieszek. 13 maja 1982 roku funkcjonariusze MO pobili śmiertelnie, na Rynku Głównym, 67–letniego Włodzimierza Lisowskiego. Został pochowany na Cmentarzu Podgórskim. Z kolei na Cmentarzu Rakowickim został pochowany Adam Grudziński, 36–letni pracownik AGH, sekretarz sekcji informacji ZR Małopolska. Został śmiertelnie pobity w więzieniu w Załężu, podczas internowania, gdy próbował bronić kolegi z celi.
Świeże kwiaty, biało-czerwone barwy i palące się znicze na mogiłach ofiar stanu wojennego w Krakowie świadczą, że pamięć o wydarzeniach sprzed czterdziestu lat nadal trwa.