Dopiero po dziesięciu miesiącach do jednego z komisariatów policji zgłosiła się ofiara perfidnej kradzieży. Właścicielka karty bankomatowej korzystała z płatności elektronicznej za pomocą telefonu, będąc przekonaną, że karta znajduje się w domu. Tymczasem, w ciągu 10 miesięcy od momentu utracenia karty, ktoś posłużył się nią 771 razy wyciągając z konta 6,5 tys. złotych.
Jak ustalono, amator cudzych pieniędzy płacił kartą zbliżeniowo (poniżej pewnej kwoty nie trzeba wpisywać PIN-u) za zakupy spożywcze czy np. bilety MPK.
Zaledwie w ciągu kilku dni kryminalni namierzyli i 13 listopada zatrzymali 62-latkę odpowiedzialną za te przestępstwa. W jej mieszkaniu policjanci znaleźli kartę płatniczą, należącą do pokrzywdzonej. Zatrzymana kobieta trafiła do komisariatu, gdzie usłyszała zarzuty przywłaszczenia oraz posłużenia się cudzą kartą płatniczą. Podejrzana przyznała się do nich i złożyła wyjaśnienia, m.in. podała, że kartę znalazła w automacie z biletami.
Podejrzanej grozi teraz do 10 lat więzienia.