Abp Jędraszewski zabrał głos w sprawie katastrofy smoleńskiej. Mówił o brzozie i prawach fizyki
W Niedzielę Palmową (10 kwietnia) abp Marek Jędraszewski wygłosił w katedrze wawelskiej homilię, w której nawiązał do katastrofy smoleńskiej. Wczoraj wypadała bowiem 12. rocznica tragicznej śmierci 96 pasażerów rządowego samolotu Tu-154, lecących na uroczystości związane z obchodami 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Hierarcha negował, by przyczyną katastrofy było uderzenie skrzydła samolotu o brzozę. Stwierdził przy tym, że taka wersja zdarzeń przeczy zdrowemu rozsądkowi i prawom fizyki.
- Nikt o zdrowym rozsądku nie uwierzy, że brzoza jest w stanie oderwać skrzydło wielkiego samolotu, to raczej ona powinna być ścięta; bo nikt nie jest w stanie uwierzyć, że właśnie wtedy jakimś sposobem zostały zawieszone najbardziej podstawowe prawa fizyki - stwierdził we wczorajszej homilii abp Marek Jędraszewski.
PRZECZYTAJ: Szokujący wpis Barbary Nowak o katastrofie smoleńskiej. "Putin miał/ma pomocników w Polsce"
Dodatkowo metropolita krakowski porównał "kłamstwo smoleńskie" do kłamstw głoszonych przez przedstawicieli ZSRR na temat mordowania polskich oficerów w Katyniu oraz kłamstw współcześnie rządzących Rosją na temat wojny na Ukrainie. Zdaniem duchownego "kłamstwo smoleńskie sprawia, że nie można dojść do pełni pojednania w naszym narodzie".
- Kłamstwo smoleńskie dzieli, sprawia, że nie można dojść do pełni pojednania w naszym narodzie. (...) W ostatnich tygodniach mamy do czynienia z kolejnym kłamstwem, związanym z bratnim narodem, gdzie najbardziej potworne, ewidentne zbrodnie są w niewiarygodny sposób pokrywane kłamstwem. Gdzie naraz prawda znaczy kłamstwo, a kłamstwo staje się prawdą. Każde kłamstwo – czy to będzie kłamstwo katyńskie, czy smoleńskie, czy teraz dotyczące Ukrainy – zostanie zwyciężone - powiedział cytowany przez PAP abp Jędraszewski.
ZOBACZ: Podhale: Zabiła Józka, bo chciał kanapkę. Krewka góralka usłyszała wyrok [ZDJĘCIA]