Jak dowiedzieli się dziennikarze "Faktu", zaplanowany w Nowym Sączu był wypełniony po brzegi atrakcjami dla dzieci. Zaplanowano warsztaty, zabawę na rolkach, konkursy połączone z malowaniem twarzy, zabawą na dmuchańcach i... jogę. I to właśnie ta ostatnia atrakcja wywołała oburzenie ze strony głowy tamtejszego kościoła.
- Pragniemy z przykrością zauważyć, że w sobotę w czasie pikniku dla dzieci na boisku obok kościoła jednym z punktów będzie joga dla dzieci, która nie jest neutralna duchowo. Prowadzi ona do tego, że ćwicząc ją, choć nie zawsze świadomie otwieramy się na działanie złych duchów i zostajemy wciągnięci w swoisty rodzaj bałwochwalstwa. Św. Jan Paweł II napisał w książce „Przekroczyć próg nadziei:” Wypada przestrzec chrześcijan, którzy z entuzjazmem otwierają się na rozmaite propozycje pochodzące z tradycji religijnych Dalekiego Wschodu, a dotyczące np. technik i metod medytacji oraz ascezy. W pewnych środowiskach stało się to wręcz rodzajem mody, która przyjmuje się bezkrytycznie. Trzeba, ażeby najpierw dobrze poznali własne duchowe dziedzictwo, żeby także zastanowili się, czy mogą się tego dziedzictwa ze spokojem sumienia wyrzekać”. Apelujemy więc do rodziców o mądrość i rozwagę - czytamy w mediach społecznościowych parafii św. Jana Pawła II w Nowym Sączu
Współorganizatorka: "Jestem, delikatnie rzecz ujmując, zaszokowana"
Pod postem pojawiło się ponad 70 komentarzy. Większości wiernych jest zszokowana taką opinią księdza. Do sprawy odniosła się także współorganizatorka festynu.
- Szanowni Państwo, jestem współorganizatorem. I jestem, delikatnie rzecz ujmując, zaszokowana. Nikt nie zamierza nikogo uduchawiać, źle, czy dobrze. Insynuacje parafii świadczą o wrogości i, po raz kolejny, zniechęcaniu do Kościoła. Do niczego nie namawiamy, złych duchów nie przywołujemy. Naszym celem jest rozbawienie naszych najmłodszych. A dodatkowy element jogi ma wymiar zabawowy oraz rehabilitacyjny. Po co takie nawoływanie do bojkotu tego wydarzenia? Naprawdę, nie wierzę w to, co czytam... - pisze na Facebooku.