Po rzece Poprad dryfowało ciało. Strażacy zakończyli działania. Sprawę przekazano policji
Przerażające zgłoszenie! Strażacy w poniedziałek, w okolicach godziny 14:30, rozpoczęli akcję ratunkową na rzece Poprad. Przechodzień na odcinku Barcice – Stary Sącz zauważył zwłoki dryfujące w wodzie. Na miejscu pojawiły się wszystkie służby: policja oraz strażacy.
Pomimo upływającego czasu strażakom nie udało się wyłowić ciała. Akcja trwała pięć godzin. Ratownicy byli przekierowywani od miejscowości do miejscowości. Wszystko rozpoczęło się w okolicach Barcic, później służby pojawiły się w pobliżu obiektu piłkarskiego w Świniarsku, a następnie przy moście kolejowym w Nowym Sączu, by na koniec spróbować w Kurowie. Pomimo zmroku akcja nie była odwoływana. Do czasu...
– Pomimo działań, które prowadziliśmy w obrębie rzeki, nie udało nam się zlokalizować osoby dryfującej na rzece. Zakończyliśmy swoje działania i przekazaliśmy sprawę policji. To od nich będzie zależało, czy jutro akcja zostanie kontynuowana – mówił w rozmowie z „Super Expressem” bryg. Marian Marszałek, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu.
Dlaczego służby przerwały swoją akcję ratunkową? Zwłoki z Popradu wpłynęły do Dunajca.
– Strażacy pracujący na miejscu nie mogli zlokalizować tej osoby. Jednak ze zgłoszenia mogliśmy jednoznacznie stwierdzić, że to było ciało człowieka – dodał strażak.
Listen on Spreaker.