Amerykanin zatrzymany na lotnisku w Krakowie to celebryta Liver King. W bagażu miał ostrą amunicję
Karpacki Oddział Straży Granicznej poinformował o zatrzymaniu na lotnisku w Krakowie-Balicach 46-letniego obywatela USA. Amerykanin chciał wylecieć z Polski prywatnym samolotem. Okazało się to jednak niemożliwe, ponieważ w jego bagażu podręcznym służby odkryły 40 sztuk ostrej amunicji kal. 9 mm. Mężczyzna nie był przypadkowym turystą, lecz... amerykańskim celebrytą. Według informacji TVP INFO, zatrzymany 46-latek to Brian Johnson, znany jako "Liver King".
Influencer zajmuje się fitnessem i promowaniem specyficznego stylu życia, polegającego między innymi na jedzeniu surowego mięsa. Dwa lata temu wyszło jednak na jaw, że swoją imponującą sylwetkę zawdzięcza nie tylko pierwotnej diecie, ale też... sterydom anabolicznym, na które co miesiąc wydawał krocie. Mimo tego Johnson cieszy się niesłabnącą popularnością wśród użytkowników sieci. Na Instagramie obserwuje go 2,8 mln użytkowników. To właśnie na tym portalu Liver King udostępnił zdjęcie potwierdzające jego wizytę w Polsce. Celebryta nie ujawnił jednak swoich problemów z powrotem do USA, związanych ze złamaniem polskiego prawa. Poniżej dalsza część artykułu.
Pod kościołem spłonął luksusowy samochód. Bentley stanął w płomieniach
Amerykańskie służby interweniowały w sprawie Liver Kinga
Za posiadanie ostrej amunicji Johnsonowi groziła kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności. Ostatecznie polski wymiar sprawiedliwości był zdecydowanie mniej surowy dla gościa zza oceanu. 46-latek przyznał się do winy i dobrowolnie poddał się karze. Dzięki temu musiał tylko zapłacić 10 tysięcy złotych grzywny i ponieść koszty postępowania.
Z nieoficjalnych informacji portalu TVP INFO wynika, że w sprawie celebryty interweniowały amerykańskie służby dyplomatyczne. Być może to właśnie zaangażowanie konsula USA w Krakowie pozwoliło Johnsonowi wybrnąć niemal bez szwanku z tarapatów, w których się znalazł. Mężczyzna jeszcze w weekend został zwolniony i mógł odlecieć do swojego kraju.