– Zaczynałam jako młoda dziewczyna, miałam 26 lat. Chciałam prowadzić własny biznes, bo od zawsze ceniłam sobie niezależność. Pomysł wpadł mi do głowy spontanicznie, trochę znałam Nową Hutę, ale nie za dobrze, bo mieszkałam na Woli Justowskiej. To druga strona Krakowa, ale wiedziałam, że w Hucie nikt nie sprzedaje obwarzanków i szybko postanowiłam, że ja będę je sprzedawać! – wspomina początki swojej działalności. Dodaje, że miała w życiu krótkie epizody pracy "u kogoś", ale szybko wracała do pracy "na swoim", bo - jak sama twierdzi - to coś więcej niż praca.
– Kocham kontakt z ludźmi. Oni mnie tu znają, często przychodzą na pogaduszki, zwierzają się, uśmiechają. Choć mam już emeryturę, ani myślę rezygnować z tego zajęcia. Ostatnio przyszedł po obwarzanka młody chłopak i powiedział, że ma dziś dziewiąte urodziny, a zaraz potem poczęstował mnie czekoladką. To było bardzo wzruszające. W Hucie znam prawie wszystkich, często całe rodziny; chociaż wielu z moich klientów już poumierało, a młodzi dorośli – opowiada Anna Zaucha (68 l.).
Można ją codziennie spotkać pod jednym z filarów arkad na rogu Placu Centralnego w Nowej Hucie. Pani Ania przyjeżdża tu codziennie, wcześnie rano.
– Już o 6.30 jestem. Wcześniej jadę do piekarni, tej samej od lat, która w pieczeniu obwarzanków jest najlepsza – opowiada. Ale uwaga! Obwarzanki szybko znikają, czasem już o 11 nie ma ani jednego. Anna Zaucha pamięta czasy, kiedy do jej stoiska ustawiały się kolejki. W Nowej Hucie była to nowość. Dziś nowohucianie także chętnie je kupują. Dla wielu idących do pracy są śniadaniem.
Polecany artykuł:
Andrzej Zaucha był jej pasierbem
Nazwisko pani Anny także niesie ze sobą ciekawą historię. Nie wszyscy bowiem wiedzą, że była żoną ojca Andrzeja Zauchy. A jej pasierb był słynnym piosenkarzem, który zginął w tragicznych okolicznościach. Pani Anna jako 21–letnia dziewczyna poślubiła sporo od siebie starszego ojca Andrzeja Zauchy. Męża wspomina bardzo ciepło choć przyznaje, że związek był w tamtych czasach mezaliansem, a sam piosenkarz był od niej starszy o 8 lat.