Proszowice: Antoś trafił do szpitala z bólem brzucha. Po kilku godzinach już nie żył
– Był wesołym i pogodnym dzieckiem – tak o małym Antosiu z Proszowic mówią sąsiedzi rodziny. Chłopiec mieszkał wraz ze straszą siostrą i mamą w Proszowicach. Do miejscowego szpitala dziecko trafiło w wielkanocny poniedziałek. Jak mówią świadkowie, na izbie przyjęć chłopiec miał wymiotować.
Zobacz także: Chłopczyk trafił do szpitala z bólem brzucha. 6-latek nie żyje
Został przyjęty na oddział. Niestety po kilku godzinach jego stan bardzo się pogorszył. Został wysłany na badania – zdjęcie rtg. Wtedy doszło u niego do zatrzymania krążenia. Chłopczyk był reanimowany godzinę. Niestety zmarł...
Nagły zgon dziecka wywołał ogromne poruszenie w miasteczku. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie, sprawdza, czy nie doszło do popełniania błędu.
W środę, 12 kwietnia odbyła się sekcja zwłok, śledczy czekają na wyniki badań posekcyjnych. Antoś został pochowany na cmentarzu w Proszowicach, bliscy dziecka wylali morze łez nad jego trumną, grób przykryły białe kwiaty. Obok portretu uśmiechniętego sześciolatka położono dwa traktorki – ulubione zabawki chłopca.
Jak nam się udało nieoficjalnie ustalić, Antek od kilku tygodni uskarżał się na silne bóle brzucha, dwa razy miano odmówić mu przyjęcia do szpitala w Proszowicach.
Listen on Spreaker.