- Idea jest taka żeby różne, fajne osoby, które siedzą pozaszywane w swoich antykwariatach, zgromadzić w jednym miejscu i dać im możliwość pokazania tego, co mają i zainteresowania tym często całkiem przypadkowych ludzi - mówił Krzysztof Żwirski z Krakowskiego Biura Festiwalowego.
- Komiksy używane, polskie i zagraniczne. Thorgal, Kajko i Kokosz, są Donaldy, Kapitan Żbik, Superman, Spiderman - opisywał swoje stoisko jeden z wystawców. - Nie można stwierdzić, że jakiś określony typ książek cieszy się zainteresowaniem. Bardziej decyduje cena, niż to że jest to tylko filozofia czy literatura piękna. - przyznał inny wystawca.
Pomysł takiej sprzedaży spodobał się zarówno klientom, jak i sprzedającym. - Powinno być takich targów więcej, w większej ilości miast. My przyjechaliśmy z Wrocławia i nie spotkałam się tam z takim targiem - przyznała jedna z pań, obserwująca stoiska. - To jest bardzo dobra inicjatywa, bo książka wychodzi do ludzi. Nie muszą chodzić po księgarniach, nie muszą się tłoczyć. Wszystko mają wyłożone jak na tacy. Jest duży asortyment, są książki starego typu z antykwariatu i te współczesne. - dodała druga.- Może to jest sposób, żeby zachęcić ludzi i spowodować, że to czytelnictwo nie będzie tak drastycznie spadać. Może kiedy antykwariusze wyjdą do ludzi to będzie łatwiej.
- Ludzie potrzebują,żeby z tą książką się częściej stykać. Nie każdy lubi chodzić do księgarni, nie każdy ma na to czas - dodał jeden z wystawców.
Na miejscu kiermaszu można było nie tylko oglądać i czytać, ale także smakować. Pomiędzy straganami z książkami pojawili się sprzedawcy takich przekąsek, jak pieczone kasztany, oliwki czy hummus.
Poprzednio sprzedawców z antykwariatów można było spotkać w kwietniu na placu Marii Magdaleny. Już wtedy było wiadomo, że pomysł chwycił. - Doświadczenia kwietniowe nas zachęciły, żeby robić to częściej - zapewnił Krzysztof Żwirski. - Od przyszłego roku będziemy to robić regularnie w cyklu dwumiesięcznym.
- Ten pierwszy kiermasz podtrzymał naszą wiarę w antykwariat Abecadło. Bo już mieliśmy je zamykać. - przyznał jeden z wystawców. - To podtrzymuje taką nadzieję, że ludzie jak trafią na ksiażkę to potrafią się nią cieszyć, rozmawiać i inspirować.
Organizatorzy chcą, aby w przyszłości wzbogacić kiermasz o dodatkowe atrakcje. Mogłyby się wśród nich znaleźć chociażby warsztaty komiksowe czy pokazy wyszywania książek.
Posłuchaj relacji z pierwszego Krakowskiego Kiermaszu Książek: