Arabski kierowca wjechał na Krupówki. Efektowny wóz został odholowany
Niesforni arabscy turyści zostawiają w Zakopanem mnóstwo pieniędzy, ale sprawiają też problemy. Szczególnie kiepsko idzie im uczenie się polskich znaków i zasad ruchu drogowego. Na Krupówkach doszło do kolejnego incydentu z udziałem arabskiego szofera, który ignorował zakaz wjazdu. Tym razem przyłapany na gorącym uczynku został 24-latek z Kuwejtu. Wywołał on niemałą sensację, ponieważ na Krupówki wjechał efektownym wozem ozdobionym zdjęciem... emira Kuwejtu.
Szejk Miszal al-Ahmad al-Dżabir as-Sabah z ręką wyciągniętą w geście pozdrowienia znalazł się na tylnej szybie samochodu. Za plecami miał natomiast godło Kuwejtu z charakterystycznym arabskim żaglowcem symbolizującym związki państwa z morzem. Kuwejt posiada bowiem prawie 500 km linii brzegowej. Poniżej dalsza część artykułu.
Zielony Staw Kieżmarski. To miejsce może konkurować z Morskim Okiem
Młody Arab stanie przed sądem
Niestety wóz, choć efektowny, musiał zostać odholowany. Podróżowało nim czterech mężczyzn. Na kierowcę straż miejska nałożyła mandat w wysokości 500 zł. To jednak jego najmniejszy problem. Wezwana na miejsce policja ustaliła, że 24-latek nie posiadał ani zielonej karty, ani uprawnień do kierowania samochodem. Wobec tego młody Arab stanie przed sądem. - Przypominamy, że za przejażdżkę po Krupówkach grzywna może wynieść nawet 5000 złotych! - ostrzega zakopiańska policja.