Był wyjątkowo brutalny

Atakował ludzi, bo słyszał „głosy”. Nożownik z Olkusza usłyszał pięć zarzutów

2025-01-29 17:41

23-latek, który w Olkuszu brutalnie zaatakował nożem przypadkowe osoby, usłyszał pięć zarzutów usiłowania zabójstwa. Młody mężczyzna tłumaczył, że kazały mu to zrobić „głosy” w głowie.

Nożownik z Olkusza usłyszał pięć zarzutów 

W środę, 29 stycznia, po południu, prokurator przedstawił 23-latkowi nazwanego „nożownikiem z Olkusza” pięć zarzutów usiłowania zabójstwa. Młody mężczyzna, w ciągu dwóch dni, zaatakował w miasteczku nożem pięć przypadkowych osób.

Do pierwszego zdarzenia doszło w poniedziałek (27 stycznia), kiedy 60-letni mężczyzna został kilkukrotnie dźgnięty nożem na jednej z osiedlowych uliczek. Kolejny atak nastąpił we wtorek (28 stycznia) po godz. 12 w centrum handlowym. 23-letni napastnik zaatakował nożem cztery osoby: trzech pracowników sklepu (mężczyznę w wieku 41 lat oraz kobiety w wieku 21 i 36 lat) oraz 61-letnią klientkę. Poszkodowani zostali przewiezieni do szpitali w Olkuszu, Chrzanowie i Dąbrowie Górniczej.

Nożownik był bardzo brutalny. Swoje ofiary uderzał z tak dużą siłą, że połamał jeden z noży, których użył do przestępstwa. Na szczęście, mimo poważnych obrażeń, życie żadnej z poszkodowanych osób nie jest zagrożone.

23-latek został zatrzymany na miejscu drugiego zdarzenia. Zachowywał się irracjonalnie, dlatego zamiast na komisariat, trafił do szpitala psychiatrycznego.

- Mężczyzna przebywa w szpitalu psychiatrycznym. Wszelkie kolejne czynności z nim odbywają się pod nadzorem lekarzy psychiatrów - powiedział portalowi WP prokurator.

23-latek przyznał się do winy. Tłumaczył, że dokonania brutalnego ataku na przypadkowych osobach skłoniły go „głosy” w głowie. Mimo postawionych zarzutów, nie wiadomo, czy podejrzany odpowie przed wymiarem sprawiedliwości. Zdecydują o tym biegli lekarze. Jeśli uznają mężczyznę za niepoczytalnego, uniknie od odpowiedzialności karnej. Trafi wówczas do zakładu psychiatrycznego, a śledztwo zostanie umorzone.

Olkusz, atak nożownika
Pokój Zbrodni
Dwie kobiety nie żyją. Prawnik: "Trumna na kółkach" | Pokój ZBRODNI

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki