Autobusem z Zakopanego na Słowację? Powraca pomysł linii transgranicznej [AUDIO]

O ile słowaccy przewoźnicy uważają, że ma to sens, o tyle polscy twierdzą, że wręcz przeciwnie. I wskazują, że o ile pasażerowie w sezonie turystycznym się trafią, o tyle poza sezonem nikt nie jeździ na Słowację. 

- Słowaccy turyści chcą jeździć do Zakopanego, turyści z Polski chcą jeździć też na Słowację i nie ma takiej możliwości. - Podróżować można tylko w czasie wycieczek, ale nie jest to rozwiązania przystające do czasów Unii Europejskiej - mówi w rozmowie z naszym reporterem Łukaszem Bobkiem, słowacki przewoźnik. 

Czytaj też >>> Zmarł w kolejce do lekarza! Czekał 9 godzin, krwawił na oczach bliskich​

Zupełnie odmiennego zdania są polscy transportowcy. - Nie wiem dlaczego Urząd Marszałkowski na siłę chce wydać pieniądze na coś co generalnie nie jest potrzebne. Jest dziesięciu chętnych po sezonie, którzy chcieliby jechać na Słowację. Linia Zrzeszenia Transportu Prywatnego i Transbusa co dziesięć minut regularnie odjeżdża do Morskiego Oka i zatrzymuje się koło przejścia granicznego Łysa Polana. Co godzinę jest autobus słowacki, który wozi powietrze, nie ma Polaków, którzy tam jeżdżą - mówi nam jeden z przewoźników. 

Zobacz też >>> Popularna sieć odzieżowa zbankrutowała. Zamkną wszystkie sklepy w Polsce!

Problem opłacalności i potrzeby stworzenia linii był poruszony na spotkaniu przedstawicieli Urzędu Marszałkowskiego z przewoźnikami z Podhala. Spotkanie odbyło się w Starostwie Tatrzańskim w Zakopanem. Zarówno urzędnicy jak i przewoźnicy zapowiedzieli, że będą o pomyśle linii transgranicznych nadal dyskutowali. 

Posłuchaj, co o linii transgranicznej mówią przewoźnicy:

Zobacz koniecznie:

>>> Zmarł w kolejce do lekarza! Czekał 9 godzin, krwawił na oczach bliskich​

>>> Małopolska: Nie żyje kobieta porażona prądem w czasie kąpieli​

>>> Paragon to nie papier, żarówka to nie szkło. Nowe zasady segregacji śmieci [INFORMATOR]