Quady rozjeżdżają pola na Podhalu. Górale mają dość i chcą robić porządek ciupagami
Na Podhalu jest bardzo nerwowo ze względu na spór właścicieli pól z amatorami przejażdżek quadami i skuterami śnieżnymi po górskich terenach. Podczas spotkania z policjantami i samorządowcami górale zapowiedzieli, że na własną rękę zrobią porządek z nielegalnym procederem.
- Jest coraz mniej śniegu, a coraz więcej quadów i skuterów. Walczymy już kolejny rok. Jak kiedyś była jedna wypożyczalnia, tak teraz mamy z pięć. I cały czas wałkujemy to samo. Czy my mamy zrobić tak jak zrobili ludzie w sąsiedniej wsi, że gdy jechały quady wyszli z ciupagami? Mamy zastosować zbójeckie prawo?! - cytuje jednego z górali "Gazeta Krakowska".
Z relacji "GK" wynika, że najgorsza sytuacja panuje na Butorowym Wierchu, Gubałówce, Bachledzkim Wierchu, Zoniówce, Walkoszach, Piszczorach, pod Reglami, w Majerczykówce i Zębie. Niektórzy z mieszkańców zgłaszających pretensje o rozjeżdżanie ich pól mieli otrzymywać groźby dotyczące podpaleń drewnianych domostw.
Właściciel wypożyczalni zaatakował mężczyznę nożem
Incydentem, który w ostatnim czasie odbił się najsilniejszych echem, był styczniowy atak nożem właściciela wypożyczalni na mężczyznę, który zgłaszał pretensje o rozjeżdżanie swojego pola. Na szczęście poszkodowany odniósł tylko powierzchowne rany. Napastnik w momencie zdarzenia miał w organizmie 1,9 promila. Stanisław G. przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia. Wobec podejrzanego zastosowano dozór policyjny i 10 tys. zł poręczenia majątkowego. Ma on także zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonym i zbliżania się do niego na odległość mniejszą niż 50 m. Grozi mu kara do 3 lat więzienia.
Po incydencie służby zapowiedziały wzmożenie kontroli quadów i skuterów śnieżnych. W tym celu powstały wspólne patrole policjantów oraz strażników gminnych. W swoich działaniach mundurowi wykorzystują między innymi pojazdy terenowe i drony.
Czytaj więcej o polskim samorządzie w serwisie Polski Samorząd.