Każdy z uczestniczących w marszu czworonogów ma jakąś historię - Doksa jest ze schroniska w Kruszewie (...) tam szukali dla niej wolontariuszy przez internet, domu. Zgłosiłam się, była wizyta przedadopcyjna, sprawdzili warunki, uznali że to będzie dobre miejsce dla tego zwierzaka - mówi właścicielka jednej z "azylantek".
Akcja odbywa się od 2010 roku. Początkowo miała być podziękowaniem dla mieszkańców Krakowa za przygarnięcie psów z krakowskiego schroniska, którym groziło zalanie w wyniku powodzi. Dziś jednak cel jest nieco inny - chodzi o promowanie pewnych postaw względem zwierząt i szczególnie zwrócenie uwagi na zwierzęta przebywające w schronisku, a szczególnie ich adopcję, bo to jest najlepsza forma pomocy - mówi pracownik Krakowskiego Schroniska dla Zwierząt Szymon Ziemka.
- Warto adoptować psy ze schroniska, bo się odwdzięczą miłością i przywiązaniem - mówi jedna z uczestniczek marszu.
Posłuchaj naszego materiału: