Barbara Nowak przestanie być kuratorem? Ma na nią czekać prestiżowa funkcja
Żaden kurator oświaty w Polsce nie wzbudza tylu kontrowersji, co Barbara Nowak. Szefowa małopolskiego kuratorium oskarżała środowisko LGBT o propagowanie pedofilii, odradzała szkołom organizowanie wyjść na spektakl "Dziady" w krakowskim Teatrze im. Słowackiego, czy też nazwała szczepienia przeciw COVID-19 "eksperymentem". Ta ostatnia wypowiedź stała się przedmiotem krytyki między innymi ministra zdrowia, ale mimo tego Barbara Nowak nie została odwołana ze stanowiska, choć domagali się tego również przedstawiciele PiS. Małopolska kurator oświaty po burzy wywołanej wypowiedzią o szczepieniach ograniczyła jednak aktywność medialną i przyznała, że nie powinna się wypowiadać na tematy medyczne nie mając stosowanego wykształcenia w tym zakresie. Teraz nazwisko małopolskiej kurator oświaty padło w kontekście kolejnych wyborów parlamentarnych. Jak podaje portal wprost.pl, liderzy PiS chcieliby z niej uczynić jedną z "lokomotyw" na liście tego ugrupowania do sejmu.
Według wprost.pl, do pomysłu wpisania Barbary Nowak na listy wyborcze przekonywany jest sam prezes PiS Jarosław Kaczyński. Jej poglądy są bowiem zbieżne z poglądami części zwolenników ugrupowania rządzącego, a dodatkowo nazwisko Nowak na liście PiS, mogłoby przyciągnąć nowych zwolenników. Co więcej, małopolska kurator oświaty miałaby dostać eksponowane miejsce na liście, co w praktyce gwarantowałoby jej zdobycie mandatu poselskiego. W tym kontekście, wypowiedź Barbary Nowak na temat szczepień jest nawet traktowana jako początek kampanii wyborczej. Sam udział w wyborach nie wiąże się jeszcze z koniecznością rezygnacji z funkcji kuratora, jednak w momencie zdobycia mandatu poselskiego Barbara Nowak musiałaby dokonać wyboru: przyjąć miejsce w sejmie, czy też z niego zrezygnować na rzecz dalszej pracy w kuratorium. Obu tych funkcji nie można sprawować równocześnie.