Pan Paweł z Krakowa zmaga się z dziecięcym porażeniem mózgowym. - To choroba o tysiącu twarzy. Każdy przypadek jest zupełnie inny. U mnie, dzięki Bogu, jest tak, że praktycznie nie jestem w stanie chodzić, ale umysłowo jest wszystko w porządku. Są natomiast przypadki, gdzie ludzie mają zupełnie odwrotnie - mówi kibic Wisły Kraków.
Polecany artykuł:
Zbiórkę na nowy wózek zorganizowała w Internecie żona pana Pawła, Jolanta. Przyznaje, że mąż nic o tym nie wiedział. Elektryczny wózek jest niezbędny, aby mężczyzna mógł się samodzielnie poruszać. - Mąż ma czterokończynowe porażenie. Nie jest w stanie jeździć sam na zwykłym wózku manualnym. 2-3 metry po mieszkaniu sam przejedzie, ale jeżeli mnie nie ma cały dzień w domu, to mąż jest uwięziony! Chciałby gdzieś wyjść, z kimś się spotkać, a nie ma takiej możliwości - tłumaczy pani Jolanta.
Do zbiórki można się dołożyć na portalu zrzutka.pl - pod hasłem "Na samodzielność, czyli nowy wózek inwalidzki".
Posłuchaj materiału reporterki Radia Eska, Ewy Sas: